Kaszmanie, przepraszam, nie miałem na myśli gruntu akrylowego (podobrazi gotowych, kupionych w sklepie).
Matowienie zachodzi przede wszystkim na takim bardzo chłonnym gruncie własnej "roboty" mimo warstwy izolacyjnej z twardej żywicy. Moim zdaniem chłonność gruntu to pewna zaleta, wielu mistrzów robiło wszystko by ich podobrazie piło lekko olej (dodawano np. mąki do gruntu). Na syntetycznym gruncie pokrytym chudym werniksem, matowienie nie zachodzi, a śliskość warstwy izolacyjnej pomaga w lepszym rozprowadzaniu farby (ale nie każdy to lubi).
Medium olejno-żywiczne warto kupić gotowe jeśli nie chcemy się babrać w kuchni czy garażu. Nie polecam takiego medium od Talensa. Drogo, drogo i jeszcze raz drogo za piękną butelczynę. Ja osobiście kupowałem w Szale i Tuluzie gotowe media, potem samemu rozpuszczałem żywicę w oleju nad palnikiem, teraz maluję samym olejem.
Podmalówkę rozpracowuje sam malarz i on sam określa technikę, parametry. Nie ma przecież jednej, jedynej metody malowania. Każda jest właściwa pod warunkiem o ile jest wydoskonalana. Inaczej maluje np: Rupert Alexander, Robbie Wraith, Paolo Tagliaferro czy wielu innych.
Chcesz mieć malarzu szybką podmalówkę, stosuj temperę. Jeśli ci nie odpowiada to zrób mieszankę umbry, czerni kostnej i ochry i maluj w tym mokre na mokre. Tak robili we Francji XIX wieczni akademicy. Nie czekaj aż przeschnie tylko delikatnie manewrując pędzlem łącz światła, półświatła, półcienie i cienie. Im dokładniej oddasz proporcje, grę świateł, lekkość cieni, tym lepsze i pełne podziwu dzieła będą z rąk Twych wychodzić.