Opinie o produktach

tu pomagamy sobie wzajemnie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 29 gości

Postprzez Iwona Pt, 4 stycznia 2013, 20:06

Kochani mam takie pytanko: Jakich producentów farb, podobrazi, pędzli i wszystkich innych rzeczy najczęściej używacie? Czy malował już ktoś farbami Lefranc, a jeśli tak to jakie macie opinie na ich temat? Z góry dzięki za odpowiedź
Avatar użytkownika
Iwona
2.

2.
 
Posty: 250
Dołączył(a): Cz, 3 czerwca 2010, 15:42

Postprzez Magdalena Sciezynska Pt, 4 stycznia 2013, 20:35

ja nie lubię tych farb, maja nieciekawe pigmenty, ale to moje zdanie. najgorsze jest to, że wycieka z nich olej.
podobrazia - Def
pędzle - Monarch
farby - Rembrandt
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez grullo Pt, 4 stycznia 2013, 20:52

Słusznie Lamka zauważyła, dziwne kolory i pigmenty. Sto lat temu te farby były podobno dobre. :D

pędzle - Kolibri i jakieś zwykłe ze świńskiej grzywy.
Podoborazia- czasem Talens, czasem własna deska, pilśń.
farby: Van Goghi, Rembrandty, Masterclassy, Michael Harding, Kremer, kiedyś Astry i Karmańskie.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 So, 5 stycznia 2013, 11:12

No więc... :D

Jeśli farby Lefranc, to tylko Lefranc&Burgeois Extra Fine (nie samo "Fine" i nie "Louvre")
http://www.swiatartysty.pl/index.php?pa ... Itemid=190

Według mnie, są świetne i w miarę tanie. Szczególnie przydatne, kiedy muszę znaleźć substytut jakiegoś egzotycznego, historycznego pigmentu (np. azuryt, żółcień dawnych mistrzów, itp.).

Drugie w kolejności są rosyjskie farby Master Class, gęste, mocno ubite, dobre. I tanie.

Moimi ulubionymi farbkami są Maimeri Artisti, ponieważ jako jedyne przypominają konsystencją farby, które ucieram własnoręcznie.

Są jeszcze polskie Astry i Schmincke Norma Professional - naprawdę bardzo dobre farby.

Czyli: maimeri artisti, lefranc extra fine, master class, schmincke norma, astry (cokolwiek wybierzesz, nie zawiedziesz się!)

Co do pędzli, wszystko zależy od sposobu malowania. Do prac w stylu ekspresjonizmu: pędzle płaskie, szczeciniaki, lub syntetyki, graart, renesans, kolibri (tutaj naprawdę nie ma wielkiej różnicy).

Dla impresjonistów, okrągłe szczeciniaki i syntetyki, plus pędzle typu "filbert" (płaskie, zaookrąglone na końcu).

Do malarstwa klasycznego i laserunków, polecam TYLKO I WYŁĄCZNIE pędzle z włosia sobolowego lub mieszane, np. kozłowski, kolibri, itp. To bardzo drogie pędzle, ale rewelacyjne do laserunków i szczegółów.

Podobrazia: zwykłe, gotowe, renesans lub te z Liedla. Do tego, gruntowane własnoręcznie na gładko płyty MDF. Duże, fajne, tanie. Uwaga, grunt musi być dobry :) żadne dziadostwo!

---

Ponieważ w przypadku materiałów barierą jest najczęściej cena, polecam rozłożyć zakupy na dwa miesiące. W pierwszym, kupić: żółty jasny/blady kadm (ja np. wolę cadmium lemon), czerwony jasny kadm i błękit kobaltowy.
Za to, z dobrej firmy.

W drugim, wszelkie "Michałki": ultramarynę, żółtą ochrę, umbrę paloną i viridian lub zieleń szmaragdową.

Kolorów nie kupujemy w zestawach (bo najczęściej zawierają tańsze, transparentne kolory).

Do każdego stylu powinniśmy indywidualnie dobrać zestaw kolorów na start. Bardzo dobry artykuł na ten temat znajduje się tutaj:
http://willkempartschool.com/how-to-cho ... g-mistake/

---
Na koniec, jeśli doznamy frustracji z powodu używania kiepskich materiałów i tego, ze nie stać nas na wymarzone kolory, polecam utarcie farb własnoręczne. Wszystkie drogie pigmenty kupimy w Kremerze za ok. 23-50zł. Wszystkie ziemie i biele są tanie. Do utarcia farby (WAŻNE!) potrzebujemy wygiętej szpachelki w kształcie noża do naleśników. Nie wiem dlaczego, ale taką szpachelką farby uciera się najszybciej.

Na szklaną płytę wysypujemy 1-2 płaskie łyżeczki pigmentu. Obok, rozlewamy NIEWIELKĄ plamę oleju. Mieszamy powoli pigment na pastę. Oleju dodajemy bardzo oszczędnie. Dobrze roztarta farba (ok. 15 minut ucierania), przy ruchach szpachelką zostawia charakterystyczne "fałdki".

Aby ułatwić tworzenie farb, można kupić gotową farbę olejną bez pigmentu - np. żel do impasto lub specjane medium w tubce.

Własne, czyste kolory na obrazie wyglądają REWELACYJNIE. Jakością biją na głowę maimeri puro, w&N, czy hardingi.

---

Osobiście niezbyt lubię popularne VanGoghi, według mnie są to farby do "paćkania". Podobnie Renesansy, kolory wpadają w dziwne tony i dzieją się cuda po wyschnięciu. Talens był kiedyś najlepszą firmą na polskim rynku, ale od jakiegoś czasu pojawiają się krytyczne głosy dot. ceny i jakości. Zdecydowanie odradzam lefranc Louvre, ponieważ maluje się nimi okropnie. Konsystencja jest woskowa i dziwna, kolory bardzo mało wydajne.

Tyle :)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Iwona So, 5 stycznia 2013, 15:39

Dziękuję bardzo za tak wyczerpującą odpowiedź :) ja do tej pory malowałam tylko olejnymi z renesansu, jakoś się tak do nich przyzwyczaiłam, że kupowałam je zawsze z rozpędu nie patrząc na żadne inne. No i cena robi swoje, na razie jeszcze mnie nie stać na wiele droższe od tych :/ ale pomału może uzbieram komplecik ;) Jeszcze raz dzięki
Avatar użytkownika
Iwona
2.

2.
 
Posty: 250
Dołączył(a): Cz, 3 czerwca 2010, 15:42

Postprzez Magdalena Sciezynska So, 5 stycznia 2013, 16:33

niestety tych farb które opisuje zephyr to na naszym rynku nie spotkałam , sa - Louvre-, a te sa do bani

co do pędzli Kolibri , mam negatywny stosunek
A Kozłoski sie zepsuł odkad zmarł , szczeciniaki gubią włosy.
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez zephyr7 So, 5 stycznia 2013, 18:04

Lamio, jak najbardziej zgoda :D

Lefrancki Louvre są rzeczywiście do niczego. Natomiast, farbki extra fine można dostać tutaj:
http://www.sklepplastyczny.pl/farby-ole ... e-332_350/

i tutaj:
http://www.swiatartysty.pl/index.php?pa ... Itemid=190

Schmincke są tutaj:
http://asip.pl/index.php?main_page=index&cPath=47_102
i tutaj:
http://gettocolor.com/pl/26-norma-professional-oil
(dobrze do nich zadzwonić, mogą sprowadzić mussini! Za sto parę złotych możemy mieć podstawowe kolory z Mussini)

Maimeri artisti są w Tuluzie:
http://tuluz.pl/kategoria454list.html


Master Classy są w Szale
http://www.szal-art.pl/farby-olejne-mas ... _911_3239/

Wszystkie farbki, o których pisze są do dostania w Łojczyźnie :)

Jeśli chodzi o pędzle, nie mam kompletnie doświadczenia. Zawsze staram się wybraź droższą farbę i tańszy pędzel.
Lubię pędzle dokładnie obejrzeć i "obmacać", dlatego najczęście droższe sobole kupuję osobiście w Tuluzie.

Ale są jeszcze jedne, fajne, z ArtCreations (włosie wołu) - wytrzymują wiele, nawet zbyt wiele :)

---
Iwonko, nawet nie masz pojęcia jak dobrze znam ból malowania renesansami! Uciekaj od tych farb. Nie mówię, że są całkiem złe - ale trzeba mieć wprawę w posługiwaniu się takich hem... "ciężkim" medium. Renesans ma dwa dobre produkty: sykatywę w sprayu i werniks patynujący. Niektórzy lubią ich grunty. Niedawno firma wypuściła serię Ekstra Fine (małe tubki), które są do dostania w Szale, na Pijarskiej (nie ma ich na stronie).

Najpierw zastanów się, co chciałabyś malować (polecam paletę pod impresjonistów!), a następnie kup sobie zestaw (zimne/ciepłe): np. kadm cytrynowy, kadm żółty jasny, kadm czerwony, alizaryna, błękit kobaltowy, ultramaryna, zieleń szmaragdowa, zieleń chromowa i ziemie: ochra żółta, umbra palona, ziemia zielona.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo So, 5 stycznia 2013, 18:25

Van Goghi do "paćkania"? Być może, ale ja używam ich tylko podmalówek i mniej istotnych fragmentów.
Hardingi, no niestety ktoś kto mówi że własna farba utarta "szpachelką" jest lepsza niż Puro, czy Hardingi, nie ma wg. mnie racji. To są jedne z najlepszych farb na świecie (wg. opinii wielu wyjadaczy) i nic nie zastąpi dokładnego ucierania na trój walcowym ucieraku (młynie) tym bardziej krótkie machanie szpachelką. Farby syntetyzowane łatwo się ucierają i mogą być zmieszane szpachlą tuż przed malowaniem, natomiast z ziemiami i minerałami odwrotnie, długo i dokładnie trzeba.
Sam maluje Hardingami i powiem, że nigdy nie miałem nic lepszego w ręku. Są drogie, ale to półka na której leżą, Old Hollandy, Puro, Blockx, Vasari, Blue Ridge. Nie wiem czy warto, ale warto próbować.
Kolibri lubię i nie zamienię na nic innego. Tycjan malował jakąś miotłą, więc czy to ważne?? A laserunki i tak wcieram palcem, więc nie widzę sensu wyposażać się w jakiego Kolińskiego, specjalnie do tego.
Lefrancki można kupić w Krakowie na ulicy Batorego w małym sklepie plastycznym. Mają dziwne nazwy własne, pod którymi kryje się wiele mało stabilnych kolorków, np. "Coral" czy "Japońska czerwień jasna", to po prostu miksy "organiczne".
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez muszka111 So, 5 stycznia 2013, 18:47

Ja maluję trzema podstawowymi kolorami + biel tytanowa...farby Master Class i Hardingi nie mają magenty...czy może mają ale nie wiem jak się nazywa...może ktoś mi doradzi... :)
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez zephyr7 So, 5 stycznia 2013, 19:27

Muszko! Nie mają :D W Twoim przypadku, nie żałuj kaski i kup sobie maimeri puro, albo hardingi!!! Widziałem Twoje prace i aż mnie zatyka, jak sobie pomyślę, jaką głębię zyskają Twoje obrazy przy takich mediach!

Z master classów mają jakiś purple madde i ultramarine rose, ale to nie jest czysta magenta.
---
Drogi Grullo, małe nieporozumienie :)

Mówiłem o jakości i natężeniu koloru. Faktura farby będzie gorsza niż w Hardingach, jeśli ktoś robi farby pierwszy raz, prawdopodobnie w ogóle niezdatna do pracy.

Poza tym, np. Doerner zwraca uwagę na to, że pigmenty we współczesnych farbkach są zbyt drobno mielone i proces potrójnego wałkowania wcale nie zapewnia lepszych właściwości.

Przy pracy z dobrymi farbami moim głównym problemem jest wyrzucenie z głowy marki i zbadanie jakości farby. Na przykład. rozmaz karminu z renesansu, czy mariesów i czerwonych kadmów extra fine wygląda (w masie) częśto lepiej, niż farby extra fine? Nigdy nie wiem, na ile odczucie wyższej jakości kreuje mój "zmarketingowany mózg", a na ile jakość produktu.

Van goghi chylą się niebezpiecznie w stronę chińskich farbek. Wystarczy porównać stare i nowe tuby. Malując mam wrażenie, że maluję jakimś żelem, woskiem... Ciężko mi się właściwie przyczepić do czegoś konkretnego... Poza tym, wydaje mi się że te farby "bledną" po wyschnięciu - i trzeba je "naoliwiać" :D

Naprawdę, ciężko wytłumaczyć, na czym to polega. Normy ze schmincke mają bardzo podobną konsystencję, a jednak rezultaty po wyschnięciu są lepsze. Po moich eksperymentach z farbą bez pigmentu, wydaje mi się, że problem wynika z ilości "zapychacza" w farbie.

Van goghi lubię za nowoczesne pigmenty: naphtole, azo, których sam coraz częściej używam. Mam też paynes grey i inne, z których korzystam z przyzwyczajenia.

Tak, jak mówił kiedyś Zibelius - że malarz sam sporządza mieszanki kolorystyczne - zastanawiam się, po co kupować Van Goghi, jak można poskładać sobie w miarę uniwersalny zestaw z rembrandtów?

Cadmium lemon: 36,50
jakis madder/alizaryna: 30zł
ultramaryna: 24zł

Jeśli ktoś maluje "klasycznie", to ma jeszcze taniej.

Dla mnie, kiedy zaczynałem najbardziej pożyteczny okazał się zakup master classów - i te farby szczerze polecam. Jeśli ktoś się uczy mieszać kolory i tworzyć własne kompozycje, powinien zacząć od czegoś takiego. Oparte na jednym pigmencie, świetnie pokazują różnice przy mieszaniu ciepły/zimny, np. jasny żółty kadm i ultramaryna, a żółty kadm i ultramaryna, czy kobalt.

Ciężko komuś wytłumaczyć różnicę między używaniem np. czerwieni kadmowej i alizaryny, albo ultramaryny i kobaltu. Van goghi okazują się mniej subtelne, różnice mniej widoczne.

- Jednak jest jeden rodzaj malarstwa, do którego poleciłbym Van Goghi: tłusty, "napultany" ekspresjonizm (coś jak np. Lucian Freud). Najlepiej, na dużych powierzchniach. Schną w miarę równo i traktowane odpowiednio dają ładne efekty.

Paradoksalnie, kiepsko nadają się do naśladowania prac Van Gogha :) Master Classami wychodzi bardziej Van-Goghowato! :D:D:D
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Następna strona

cron