Uhm...
tutaj jest dobrze pokazane:
http://www.youtube.com/watch?v=w1u21x0VXZYGeneralnie, zawsze dobrze malować to, co się widzi. Zapomnij, że malujesz kroplę, spróbuj oddać wiernie wszystkie plamki, kształty i kolory.
Kroplę można namalować nawet dwoma plamkami bieli, jeśli się je dobrze położy
Szkło to inna bajka. Ma inną gęstość i różną przepuszczalność światła. Tutaj trik jest taki, żeby nie stosować w reszcie obrazu koloru, którym malujesz refleksy na szkle. Odradzam stosowanie czystej bieli. Wygląda sztucznie...
Jeśli ktoś chce się pobawić, można szkłu nadać "głębi" poprzez wiele warstw laserunku. Trzeba uważać, bo niektóre media (np. olejno-żywiczne z kremera) rozpuszczają warstwę znajdującą się pod spodem. Świetnie "szkli się" liquin fine details, albo olej polimeryzowany (tylko schnie latami).
Niesamowite efekty dają farby Olio HD, bardzo fajny jest żel "no color", do którego można domieszać, co się chce
Więcej o szkle znajdziesz np. w książce "Atelier kopisty, malujemy martwą naturę".
----
akryle to inna bajka. Te farby mają to do siebie, że tworzą charakterystyczny efekt "ostrości" i "kanciastości" (hehe, ciężko to wytłumaczyć, łatwiej pokazać!)
Tutaj najlepszą metodą jest pędzel sobolowy i mocno rozwodniona farba. Przed dotknięciem płótna, robimy kreskę na dłoni (na kawałku tektury, czymkolwiek). Nie malujemy, tylko muskamy końcem pędzla. Jak wyschnie, nakładamy drugą warstwę. Potem trzecią i czwartą. Jak zawerniksujemy, będzie wyglądało jak olej
)))