Czy da się malować "ekologicznie"?

tu pomagamy sobie wzajemnie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 33 gości

Postprzez zephyr7 Cz, 17 stycznia 2013, 19:02

Problem nurtuje mnie od dłuższego czasu: jak malować, nie szkodząc sobie i środowisku?

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto:
- nie myje brudnych pędzli pod bieżącą wodą
- nie czyści rozpuszczalnikiem palety nad zlewem
- nie wylewa do klozetu zużytego rozpuszczalnika
- nie wyrzuca brudnych papierów, szmart, chusteczek, ręczników do kosza :)

Czy w ogóle da się malować "ekologicznie"?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Grzegorz Tyrała Cz, 17 stycznia 2013, 21:37

Ja tego nie robię :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Grzegorz Tyrała
2.
1..

2.
1..
 
Posty: 2187
Dołączył(a): Wt, 18 maja 2010, 12:36

Postprzez Magdalena Sciezynska Cz, 17 stycznia 2013, 22:02

Grzesiu, a czym konserwujesz rzeźby ? olej Tungowy? wosk? czy chemiczne antygrzybiczne?

ja , nie wylewam do kanalizy chemii , bo mam ekologiczną oczyszczalnie i drożdze by padły.
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Grzegorz Tyrała Cz, 17 stycznia 2013, 22:07

Madziu jeśli chcesz wiedzieć czy konserwuję rzeźby to chętnie napiszę Ci na PW, nie chciałbym być posądzony o robienie jakiejś reklamy lub coś w tym stylu, bo są to gotowe środki pewnej firmy :hmm
I ja też nie wylewam takich rzeczy do kanalizacji :)
Avatar użytkownika
Grzegorz Tyrała
2.
1..

2.
1..
 
Posty: 2187
Dołączył(a): Wt, 18 maja 2010, 12:36

Postprzez Waldemar Jarosz Pt, 18 stycznia 2013, 10:48

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto:
- nie myje brudnych pędzli pod bieżącą wodą-
- nie czyści rozpuszczalnikiem palety nad zlewem
- nie wylewa do klozetu zużytego rozpuszczalnika
- nie wyrzuca brudnych papierów, szmart, chusteczek, ręczników do kosza :)

Czy w ogóle da się malować "ekologicznie"?

zephyr
Wal
- najpierw myję pędzle w terpentynie, Potem je wycieram w szmatkę , a dopiero później myję je szarym mydłem pod bieżącą wodą,(jest to czasochłonne)
-paletę czyszczę szpachlą i rozpuszczalnikiem i wycieram do sucha,
-zużyty rozpuszczalnik wylewam do kubła z pakułami,
-wyrzucam brudne papiery, szmaty, chusteczki, ręczniki do kosza :
Zephyrze- nie uda nam się całkiem wyeliminować skutków ubocznych naszej ,,przemysłowej działalności". Ale możesz malować farbami wodnymi i trochę ochronisz matkę ziemię!Ja próbuję minimalizować moja szkodliwą działalność tak jak się da!!! :-P
Avatar użytkownika
Waldemar Jarosz
.
..
2...
3..

.
..
2...
3..
 
Posty: 1283
Dołączył(a): Wt, 17 sierpnia 2010, 08:30
Lokalizacja: Polska

Postprzez Jagoda Pt, 18 stycznia 2013, 15:37

zephyr7 napisał(a):Problem nurtuje mnie od dłuższego czasu: jak malować, nie szkodząc sobie i środowisku?

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto:
- nie myje brudnych pędzli pod bieżącą wodą
- nie czyści rozpuszczalnikiem palety nad zlewem
- nie wylewa do klozetu zużytego rozpuszczalnika
- nie wyrzuca brudnych papierów, szmart, chusteczek, ręczników do kosza :)

Czy w ogóle da się malować "ekologicznie"?


Na pierwsze cztery odnośniki odpowiadam NIE...i dziwi mnie,że można myć brudne pędzle pod bieżącą wodą, czy czyścić rozpuszczalnikiem paletę nad zlewem :hmm:
Ekologicznie malować się da, np. kawą naturalną :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez olgaannahm Pt, 18 stycznia 2013, 15:52

Ja też odpowiadam - nie , nie robię tych wymienionych punktów.... Myję pędzle terpentyną i palety, wycieram szmatką. Pędzle myję gorącą wodą raz na kilka miesięcy i jakoś żyją... :dance:
Ze względu na glinę nic nie robię pod kranem ( zatkałyby się rury raz dwa) , wszystko płuczę w wiaderkach, bez detergentów, wylewam w ogrodzie w jednym miejscu( muszę gdzieś to wylewać ) .
Śmieci segreguję - odpadki na kompost, papiery palę, złom na złomowisko a plastiki oddaję do komunalki.
:-* :-* :-* :-*
Avatar użytkownika
olgaannahm
..
1.

..
1.
 
Posty: 1415
Dołączył(a): Pt, 13 maja 2011, 00:41

Postprzez zephyr7 So, 19 stycznia 2013, 00:42

W gruncie rzeczy, to bardzo fajny temat do dyskusji :)

Na przykład: paleta zrywana jest w moim przypadku bardziej "ekologiczna", niż drewniane, czy szyby - ponieważ daje w efekcie mniej śmieci. Do szyby trzeba użyć szpachelki, szmatki, najczęściej ręcznika papierowego lub chusteczki. Jeśli ktoś lubi mieć czysto, po jednym czyszczeniu palety ma albo szmatę do prania, albo stertę śmieci :D

Zrywana paleta daje jedną zabrudzoną kartkę, inna paleta - milion szmat, szmatek i chusteczek :D Dodatkowo, do mycia potrzebny jest rozpuszczalnik i coś do wycierania - jeśli przeliczymy sobie wszystko, zrywana paleta wychodzi taniej....
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Jagoda So, 19 stycznia 2013, 14:18

Tak, temat do dyskusji jest, co do palety , wolę tradycyjną , chociaż mam i zrywaną . Milion chusteczek do wycierania to raczej nie zużyjesz Zefirze :D , bo kto wyciera paletę po każdym podejściu do malowania ???? ...ja wyciskam mniej więcej tyle farb ile zużyję, trochę zaschnie, wyciskam obok i maluję dalej, ot cały urok palety . Zrywana to bardziej na plenery, jak trzeba ją nosić , ale każdy ma swoje doświadczenia :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34


cron