Na akrylowej podmalówce - pomocy!

tu pomagamy sobie wzajemnie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 25 gości

Postprzez zephyr7 So, 14 marca 2015, 21:24

Kochani, pomóżcie! Położyłem na fabrycznie zagruntowane podobrazie z Lidla podmalówkę farbą akrylową (vallejo artist, fluo pink 620) - i przy próbie nakładania kolejnej warstwy (po wyschnięciu), poprzednia ZŁUSZCZYŁA SIĘ odsłaniając dziurę... Akryl rwał się jak coś gumowego, paprochy ze strzępów po brzegach zababrały całe płótno...

Jeszcze nigdy coś podobnego mi się nie zdarzyło - nigdy farba nie odlazła przy maźnięciu pędzla...

Pytanie: co spowodowało tak niską adhezję? Co zrobiłem nie tak? Farba nie była AŻ TAK rozwodniona...

Co za tym idzie, całe moje czarnowidztwo dotyczące akrylów na fabrycznych podobraziach wydaje się potwierdzać!?!

GROZA!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo So, 14 marca 2015, 21:52

Ki czort wie czym oni to tam maziają teraz. Czy akryl czy tylko stało około akrylu. Również nabyłem kiedyś podobrazie z Lidla i malowało się dobrze. Powiem więcej, nałożyłem na akryl(chyba) grunt naturalny kredowy (a co! trzeba próbować :D ) i odpukać stoi obraz już ze 3 - 4 lata i nie delaminuje mimo, że zaliczył parę bolesnych upadków z wysokości (był oparty o ścianę na szafie).

W ogóle grunty akrylowe średnio nadają się pod malarstwo olejne. Najbezpieczniej jest zrobić grunt tradycyjny, bo przynajmniej historia nas uczy, że to się trzyma kupy po XX-latach i nic nie odłazi. Historia gruntowania podobrazi to rozległy temat, nie na jeden, a na kilka postów.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 So, 14 marca 2015, 23:07

To zachęcam! Do postowania!

Temat fascynuje mnie od dawna, tym bardziej, że przesiadka z zaprawy kredowo-klejowej na akrylowe gesso mocno boli... Z jednej strony, chciałoby się gruntować płótna takim wynalazkiem, a z drugiej strony widzi w muzeach, co się dzieje...

Myślę, że technika olejna jest na tyle stara, że można wskazać jakiś jeden, konkretny, poprawny sposób przygotowania podobrazia...

Czy naprawdę trzeba traktować sklepowe podobrazie papierem ściernym i gruntować od zera? A może wystarczy klej? A może sklepowe gesso olejne-tradycyjne? Przepraszam, "tradacyjne", bo bez bieli ołowiowej....

Help? Hilfe?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo So, 14 marca 2015, 23:57

Nie ma to jak kilka postów w Poście... ;)

Poruszyłeś tutaj ciekawą kwestię, podniosłeś temat który jest uważam fundamentalny. Po pierwsze pamiętać należałoby, że wszystko co jest na tej ziemi niszczeje, kruszeje, ogólnie zmienia się w proch. Jedne rzeczy jak np. plakaty na słupie ogłoszeniowym niszczeją w oczach, inne jak piramidy w Gizie powoli i prawie niezauważalnie. To samo dotyczy malarstwa, czy to tablicowego malowanego temperą jajeczną czy tego olejnego na płótnie. Każde podłoże ma swoje wady. Nie powiem, że któreś ma zalety, bo jeszcze takiego nie wynaleziono, które by nie było podatne przynajmniej na jedno z wrednych czynników środowiskowych. Malarstwu temperowemu jak widzę służy wilgoć, a nie znoszą jej z kolei płótna. Mógłbyś podzielić się swoimi obserwacjami muzealnymi? Bo ciekawi mnie czy chodzi tutaj o pociemniałe i naciągnięte ku dołowi płótna, czy.....o coś innego. Nie widzę przeszkód, żeby gruntować płócien w dawny, znany mistrzom sposób. Wieści z terenu są pozytywne, dobrze zagruntowane własnoręcznie płótno trwa bez defektów, poddane różnym efektorom klimatycznym. Ostatnio zagruntowałem w ten sposób kilkadziesiąt płócien więc nieco liznąłem tematu.

Hmm chciałbym żeby był ten jeden poprawny sposób gruntowania, ale niestety jest ich wiele. Nie każdy przepis jest dobry na płótno i nie każdy na deskę. Dla przykładu, znany sposób gruntowania ikony nie sprawdzi się na płótnie. Płótna nie można gruntować grubą masą, która nie będzie dość elastyczna i sprężysta. Ciekawostka, dawni mistrzowie umieli malować tak, żeby w pełni wykorzystywać zalety takiego klejowo-kredowego gruntu, a dzisiejszy malarz nie potrafiłby się z czymś tak delikatnym obejść. Myślę, że funkcja imprimatury nie jest dziś jeszcze dość dobrze zrozumiana. Grunty olejne są dobre, ale tylko wtedy kiedy mają swoją chudość. Te olejne z "puchy" są za tłuste. Na grunty ołowiowe w dzisiejszych czasach może sobie pozwolić co najwyżej szejk z Dubaju. My biedne ludzie, musimy sobie radzić z tym co mamy.

Zephyr dlaczego przesiadłeś się z gruntów tradycyjnych, przecież są świetne. Tylko jest z nimi zabawy.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Beata N, 15 marca 2015, 00:23

Po nałożeniu pierwszych warstw daj akrylowi dobrze wyschnąć. Niby akryl szybko schnie ale zauważyłam, ze w pierwszych warstwach szczególnie niezbyt grubo nakładanych włókna pędzla potrafią ściągać farbę. Jak sądzę dzieje się tak gdy używamy zbyt rozwodnionej farby i brakuje spoiwa aby dobrze chwycić. Można to zminimalizować nie nakładając zbyt szybko następnych warstw. Daj dobę na schnięcie i dobre związanie. Przy następnych warstwach oszczędnie z wodą aby nie odmoczyć ;) Kiedyś kupowałam podobrazia z Lidla ale musiałam je dodatkowo zagruntować jak dla mnie grunt tandetny i strasznie pijący co nie znaczy, że się nie da na tym malować, bo można na wszystkim ;) Przy takim pijącym gruncie pewnie wciąga wodę i spoiwo jeszcze bardziej niż przy innych podobraziach i dlatego odłazi.
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Jagoda N, 15 marca 2015, 00:28

kupowanie podobrazi w sieciówkach typu lidl to tylko strata kasy ... :hmm:
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Beata N, 15 marca 2015, 00:31

Jagoda napisał(a):kupowanie podobrazi w sieciówkach typu lidl to tylko strata kasy ... :hmm:


Musiałam do tego dojrzeć. Teraz za darmo bym nie chciała...szkoda mojego czasu i farb ;)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez grullo N, 15 marca 2015, 02:14

Gdzieś naukowcy obwieścili, że akryl schnie dwa miesiące, tzn. zastyga momentalnie ale woda tkwi tam w środku jeszcze sporo czasu nim cząsteczki skurczą się i przytulą do siebie. Może z tym gów.....m podobraziem to nauczka, żeby kupować tylko porządne rzeczy. Prawdziwy malarz szanuje siebie i klienta, dlatego nie może takich myków robić. Płachty z Lidla, sklejki z Castoramy i paździerz z Praktikera może kupować ktoś kto się dopiero uczy.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez MPietak N, 15 marca 2015, 11:31

Podobrazia z lidla nie sa najlepsze to fakt podobnie jak niektóre nasze prace co nie oznacza bynajmniej ,ze sa beznadziejne .Nie mam z tym problemu wystarczy zagruntować takie podobrazie. Ja robię to porządną farbą akrylową Tikurilla która została mi po odnawianiu chaty,maziam dośc grubo skrobie czasem szlifuje i nic.Jasne ,ze kiedys mozna przegiąć wówczas wystarczy zmienić płótno tak czeka u mnie kilka samych ram po takiej dewastacji.
Optymisci chcieli by wierzyć ,ze ich prace będą podziwiać przez stulecia i zeby nie zblakły , to się nazywa ambitne podejście jesteście no przynajmniej w swoich wyobrażeniach wielcy :hmm: :D mi to lotto :lol: :-P
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Jagoda N, 15 marca 2015, 13:43

Malować można na wszystkim , wszystkim i wszystko , wolna wola .
Malowanie na porządnych( w miarę )podobraziach i farbami też w miarę dobrymi nie świadczy o "wyobrażeniu własnej wielkości" a jedynie o perfekcji malarza i uszanowaniu klienta który kupi naszą pracę ( jeśli zdarzy się ,że kupi :) ).
Uważam, że jeśli coś robimy, róbmy to porządnie ;) ...ot takie moje osobiste zdanie z którym zapewne nie wszyscy się zgadzają i mają do tego prawo ;) :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Następna strona