pędzle i inne sprawy techniczne

tu pomagamy sobie wzajemnie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 26 gości

Postprzez oldmalarz Pt, 29 stycznia 2010, 17:09

Kate napisał(a):hmmm... rozumiem o czym mowisz ale nie widze sensu.


..no cóz.. lepiej wytłumaczyć nie umiem..
oldmalarz
 

Postprzez Magdalena Sciezynska Pt, 29 stycznia 2010, 17:24

Oldek ale tak trzeba przy malowaniu realistycznym , dokładne i bez poszukiwań koloru na płótnie
Ja lubię mieszać farby na obrazie i patrzeć co z tego wychodzi. malarstwo , to nie tylko domki, koniki i drzewka, ale i niekonkretny prosto z duszy ekspresyjny pędzel :mrgreen:
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez oldmalarz Pt, 29 stycznia 2010, 18:14

wyjasniłem odnosnie pracy Jerzusia rady techniczne ..kwestje interpretacji tych że spraw technicznych pozostawie ...
porównując ze samochód jest srodnikiem do premieszcenia sie z punktu a do b czyli do celu ..
jestem w pełni swiadomtego że mozna nim jezdzić w kółko na srodku rynku w centrum miasta ..
rozumiem to ale sensu nie widze..
oldmalarz
 

Postprzez Kate Pt, 29 stycznia 2010, 19:42

uszczypliwość już mogłeś sobie darować
Avatar użytkownika
Kate
.
1.
2...
moderator

.
1.
2...
 
Posty: 339
Dołączył(a): So, 31 października 2009, 09:47

Postprzez Magdalena Sciezynska Pt, 29 stycznia 2010, 19:45

A JA KIEDYŚ jeżdziłam w kółko ronda i się świetnie bawiłam i nie tylko ja , bo kibice też ( pracownicy budowy ) hehe
głupie małe szaleństwo , w cale nie było głupie - radosne
nie zawsze trzeba robić coś dla osiagniecia celu , czasem warto robić coś szalonego, bez celu to własnie daje najwieksze szczeście hehe

a może machanie pędzlem, bez składu i ładu daje szczęście , jak te jeżdzenie w kółko na rondzie :mrgreen:
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Judyta Pt, 29 stycznia 2010, 20:40

eh, nie takie rzeczy się robi. Ja to lubie nieraz obraz zadrapać miejscami szczotką (jak mój mistrzu Munch). pociaprać gąbką czy szmatką. Za każdym prawie razem uzywam do malowania swoich palców. Momentami są lepsze niż pędzle. Można dzięki nim uzyskać fajne przejścia kolorystyczne mieszając właśnie farby na obrazie :P
Avatar użytkownika
Judyta
 
Posty: 155
Dołączył(a): Wt, 8 grudnia 2009, 20:04
Lokalizacja: Krzyżanowice

Postprzez muszka111 Pt, 29 stycznia 2010, 20:57

Zdarzało się, że wychodziłam z pracowni z zielonymi włosami i cała upaćkana farbami...bo mi zabrakło terpentyny...maluję też czym się da...wszystko może być narzędziem...
spontaniczność i intuicja ręki jest bardzo przydatna... :D
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez JeryL Pt, 29 stycznia 2010, 21:48

Gdyby obrazy powstawaly według ścisłych zasad nie bylyby tak zachwycające czasem, bo malarstwo to na szczęście też często przypadek, zupełna zmiana koncepcji w trakie , gorączkowa praca szmatą, palcami czym sie da.
JeryL
 

Postprzez oldmalarz Pt, 29 stycznia 2010, 23:11

Kate napisał(a):uszczypliwość już mogłeś sobie darować

..coraz mniej umie rozmawiac z ludzmi . i coraz bardziej mnie to zniecheca ..ktos sie o cos pyta, a potem stwierdza ze to nie ma sensu a potem jeszcze mi zarzuca uszcypliwosc,,> no ludzie..? to po co wogóle sie pyta..? skoro dla niego to bez sensu ..?

JeryL napisał(a):, bo malarstwo to na szczęście też często przypadek, zupełna zmiana koncepcji w trakie , gorączkowa praca szmatą, palcami czym sie da.


...dobrze w takim razie oswiadczam uroczyscie postawie ci flaszke wódki jesli zrobisz taki "przypadek" na plenerze ..bardzo ale to bardzo ..chciałbym zobaczyc jak wręczasz Lami takie dwa obrazy (przypadki).. ...
oldmalarz
 

Postprzez JeryL Pt, 29 stycznia 2010, 23:21

Nie lubie wódki wolę wino :lol:
Ostatnio edytowano Pt, 29 stycznia 2010, 23:25 przez JeryL, łącznie edytowano 1 raz
JeryL
 

Poprzednia stronaNastępna strona