Obraz ze skóry

tu pomagamy sobie wzajemnie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 35 gości

Postprzez maja Wt, 21 stycznia 2014, 19:05

:) Wiesz Jagoda, jak się nie ma co się lubi.... A jaki człowiek kreatywny się robi :)
maja
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pt, 17 stycznia 2014, 12:35

Postprzez Beata Śr, 22 stycznia 2014, 21:58

Lamka napisał(a):na pewno sobie poradziła, ale jak , to niech nam przypomni
co do kleju butaprenu, to jest genialny, nawet sobie nie wyobrazacie co mozna nim kleić …
urotował nie jednego psa …..
jak uszy nie nie chcą stanąć ( mam owczarki niemieckie) trzeba wyciąć z butelki pet kształt ucha i smaruje sie klejem ucho w srodku i plastik i się na sztywno przykleja . po 5 dniach ucho samo już stoi
:D


... a se nie poradziła :lol: Nie wiem czy jeszcze te skóry mam :hmm: Dowiedziałam się jak przykleić. Butapren klei super chociaż trochę przeraża mnie to jak czernieje po latach i wżera się w powierzchnię klejoną ale pomijając to...Dalej nie wiem jak zaimpregnować skórę przed malowaniem jakiś grunt pod malowidło, zapewne trzeba odtłuścić. Podobno pęka i złazi płatami źle położona farba. Kiedyś chyba to były lata 70/80 był wysyp obrazów malowanych na skórze. Teraz tak nie widać. Minęła moda czy technika nie sprawdziła się i okazała się nietrwała?

Widzę, że zastosowanie butaprenu jest wszechstronne :) Ciekawe czy tak ze wszystkim można :hmm: :lol:
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez maja Śr, 22 stycznia 2014, 23:08

Beatko, prace ze skóry w rodzaju "płaskorzeźba" robiło się inaczej, kwiaty - ze skóry licowej inaczej, a prace z juchtu - czyli tej skory z ktorej są torby myśliwskie, smycze takie jasne dla psów - jeszcze inaczej. Wiele lat temu, na przełomie lat 80/90 mialam prawcownie rekodzielnicza i zajmowalam sie pracami ze skory. Zbarnkrutowalam bo bylam zbyt ambitna i nie robilam obrazow z byle czego. Moje prace byly w calej Europie, w RPA, w Kanadzie, w USA. Największym moim osiągnieciem były dwa komplety Drogi Krzyzowej do dwóch kościołów w Polsce. Ale juz się tym nie zajmuję....
maja
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pt, 17 stycznia 2014, 12:35

Postprzez maja Cz, 23 stycznia 2014, 03:14

Jeśli chodzi o malowanie na skórze - ja nie robiłam obrazów ze skóry takich jak pejzaże czy martwa natura. Ale czasem zdarzało mi się robić kwiaty. Malowałam je akrylami. Pamiętam, że bardzo źle było widać farbę na czarnej czy brązowej licowej skórze, dlatego zawsze jako podkład stosowałam biały akryl ( ale nie tak na głucho - jedynie tyle, by uwidocznił się potem właściwy kolor ).
Głównie wykonywałam prace o tematyce sakralnej a te jedynie odrobinę traktowałam złotym akrylem. Były modelowane na wcześniej przygotowanej płaskorzeźbie, najpierw dla izolacji kładłam suchą gazetę ( wielokrotnie zgniecioną dla zmiękczenia ) a później na to kilka warstw gazety obficie smarowanej wikolem. Każdą taką warstwę odpowiednio ukladałam i modelowałam. Taki podkład z masy papierowej delikatnie zdejmowałam z plaskorzeźby i wieszałam na kaloryferze ( płaski panel ) przypinając spinaczami do bielizny. Jak wyschło było twarde. Ukladałam znow na płaskorzeźbie i szlifowałam nierowności. Smarowałam obficie wikolem i kładłam na to skórę. Najlepsza była cienka, bydlęca, dobrze wyprawiona. Sztywna i nierozciągliwa się nie nadawała (np. świńska albo sztuczna ). Modelowałam już ostatecznie. I znów wieszałam do wyschnięcia. Pózniej obcinałam wielkimi nożycami lub sekatorem nadmiary papieru ( ciężka robota bo twarde ) i po obrysie przyklejałam sztyftem klejącym ( na gorąco ) do płyty pilsniowej twardej. A pozostałą skórę przyklejałam na wikol jednoczesnie modelując tło. Potem nozyczkami obcinałam skorę wystającą poza płytę pilsniową i oprawiałam w drewniane ramy. Tak robiłam ja - jak inni tego nie wiem. Na eksport wykonywałam głownie prace z juchtu ( jasna bydleca, gruba skóra taka jak na torby myśliwskie, w garbarni nieco ścieniona dla moich potrzeb ), były to akty i konie. Najpierw - tak jak poprzednio - musiala powstać płaskorzeźba, którą mozna było później wielokrotnie wykorzystywać. Zanim zaczęłam formować skórę, musiałam zaplanować jak będzie wyglądał końcowy efekt. Tu już ram nie było tylko nieregularny obrys, jakieś dziury itd. Skórę barwiłam poprzez zanurzenie w bejcy spirytusowej. A prace bywały baaardzo duże, więc musiałam to robić w takim plastikowym "korycie" do którego wlewałam około 3 litrów bejcy. Wyciągałam taką namoczoną skórę z bejcy, układałam na płycie i jeszcze dla lepszego efektu wprowadzałam wałkiem inne odcienie bejcy w niektórych miejscach. Potem tą mokrą skórę układałam na płaskorzeźbie i formowałam. Jak już kształt był nadany musiało tak leżeć do następnego dnia aż podeschło - skóra zaczynała być twarda. Mogłam wtedy zdjąć z płaskorzeźby i dosuszyć na kaloryferze. Taką wyschniętą pracę - już prawie gotową wykańczałam bezbarwnym akrylem ( natrysk ) albo politurą ( natrysk w ciepłym strumieniu powietrza ). Nie muszę dodawać, że wszystko trzeba było wykonywać w rękawiczkach a i tak wyglądałam jak idź i nie wracaj. Opary z bejcy też fajne nie były... :( Ale efekty były przednie ! W podobny sposób robiłam zegary ze skóry ( takie nieregularne ). No, ale się rozpisałam... Ale czy pomogłam to nie wiem... Aaaaa, kwiatki do skóry takiej cienkiej licowej dobrze szły na super glue.
maja
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pt, 17 stycznia 2014, 12:35

Postprzez maja Cz, 23 stycznia 2014, 03:18

Co do mody - minęła. To zbieracze kurzu a ten kurz bardzo trudno jest usunąć. Poza tym słyszałam taką historię jak to jakaś pani prezes miała w swoim gabinecie obraz kwiaty ze skóry ( NIE MÓJ ! ), kiedyś odbywało się ważne spotkanie, przyjechał jakiś VIP a kwiaty akurat wtedy postanowiły odkleić się od tła i z wdziękiem spadły na podłogę :dance:
maja
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pt, 17 stycznia 2014, 12:35

Postprzez muszka111 Cz, 23 stycznia 2014, 13:07

Ale trzeba było dużo pracy włożyć w taki obraz ze skóry...naharowałaś się..podziwiam...ja ze skóry szyłam cholewki do butów zimowych i pantofelków, sandałków itp...stąd znam butapren... :)
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez Jagoda Cz, 23 stycznia 2014, 14:05

...ze skóry lubię tylko buty... ;)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez maja Cz, 23 stycznia 2014, 15:37

Ja teraz też. I jeszcze torebki i rękawiczki :) Ale w tamtym czasie ta praca sprawiała mi przyjemność. I dawała utrzymanie...
maja
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pt, 17 stycznia 2014, 12:35

Postprzez Beata Pt, 24 stycznia 2014, 12:32

Maju, dziękuję bardzo za dokładny opis :-* Teraz jestem ciekawa czy jeszcze mam tę skórę a dokładnie męża kurtkę :) Tył był tak fajnie stebnowany, że chciałam to wykorzystać jako element dekoracyjny "tła" dla konia. Obraz miał być prosty bez marszczeń jedynie geometryczne przeszycia a dokładnie stebnowane linie (pion,poziom). Myślałam o olejach ale pewnie akryle będą i bezpieczniejsze i łatwiejsze. Wspomniałaś o natrysku...Czyli prace wykonywało się nie pędzlem a aerografem? Bejce do barwienia to takie do drewna czy do skór są jakieś specjalne i czy stosuje się wodne czy na bazie rozpuszczalników?
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez maja So, 1 lutego 2014, 19:16

Beatko, przepraszam za tak późną odpowiedź ale najpierw miałam napisać od razu i niestety tego nie zrobiłam, a potem mi to wyleciało z pamięci. Mówiąc o natrysku miałam na myśli wykończenie prac z grubej, "surowej", juchtowej skóry wcześniej zabarwionej bejcą spirytusową i wysuszonej. Ona wtedy była twarda i matowa. Żeby uzyskać ładny, satynowy połysk natryskiwałam szelak lub gotową politurę ( taką na szelaku ) i trzeba to było robić na słońcu żeby wysychało ładnie, bez białych plam. Można to było też lakierem akrylowym robić, ale politura dawała szlachetniejszy połysk.
A co do barwienia, malowania skór takich jak na kurtki - brązowych lub czarnych to sprawdzały się artystyczne akryle tylko najpierw trzeba było zrobić leciutką podmalówkę bielą, inaczej kiepsko było widać kolor. I te akryle to już normalnie, pędzlem. :)
maja
 
Posty: 215
Dołączył(a): Pt, 17 stycznia 2014, 12:35

Poprzednia strona