DŁUTA

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości

Postprzez Gluch Pn, 9 kwietnia 2012, 20:30

Szkoda na to czasu i roboty , jak trochę porzeźbisz to się przekonasz. Myślę też że tysiąc chwytaków i narzędzi nie zastąpi talentu . Radzę wszystkim trochę porzeźbić bez tej całej otoczki a dopiero później myśleć o ułatwieniach PROCESU TWÓRCZEGO. Znałem rzeźbiarzy /Prokopiuk/ ze Zgierza , co 1 płaskim dłutem robił cacka , i innych z ogromnym warsztatem , i wymęczonymi bez duszy pracami . Hej
Avatar użytkownika
Gluch
 
Posty: 223
Dołączył(a): Śr, 25 listopada 2009, 23:02

Postprzez Jarek Pn, 9 kwietnia 2012, 22:55

Zgadzam sie w całej rościągłości z przedmowcą.Jednak bez takich i innych udogodnień wykonywanie szczegulnie małych elementów snycerskich jest bardzo utrudnione.Efekt jest najwarznieiszy ale jak wysiadl kręgosłup i ręce czasem doskwierają to konieczne jest szukanie ułatwień i dobrych narzędzi .Sam przez kilka lat dwno temu w zamieszchłym PRLu byłem posiadaczem jedynie dwoch dłut stolarskich i scyzoryka ogrodniczego tez się dało tylko czy oto chodzi skoro jest dostep do Pfajli Kirsznerow itp. Dziękoje za szczeguły budowy uchwytu kulowego przekazane telefonicznie.DZIĘKI
Jarek
 
Posty: 19
Dołączył(a): N, 1 kwietnia 2012, 15:57

Postprzez Gluch Cz, 12 kwietnia 2012, 23:14

Dla sztuki PRL był złotym okresem, dla twórców ludowych eldorado, nawet robotnicy mieli Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury, a Domy Kultury budżety na działalność , nie tak jak teraz tylko ledwo ma mały fundusz płac. Może planowany podatek od artystów coś zmieni, bo jest to dziwne ,że takie "artystki" serialowe
czy "artyści ", często z ulicy , zarabiają do 20 tys. za dniówkę filmową, a prawdziwi artyści grosze, Czy moje zdjęcia tego chwytaka nie doszły. Hej
Avatar użytkownika
Gluch
 
Posty: 223
Dołączył(a): Śr, 25 listopada 2009, 23:02

Postprzez Jarek Pt, 13 kwietnia 2012, 22:23

Witam , Witam . Niestety zdjęcia nie doszły .ale dzięki za pamięć . Jestem juz po rozmowie z tokarzem ,okazałsię całkiem kumaty i w mig załapał o co mi chodzi.Pokazałem mu zdjęcia tych czeskich zamieszczonych na tej stronie. co nie znaczy że niechciałbym zobaczyć na czym pracojesz.Zamowiłem ten chwytak ale teraz tak sobie myśle czy uda mi się zmienić stare nawyki i korzystać z niego .Co do wynagrodzenia za wykonaną pracę to szkoda słów .Niewielu odbiorców ma pojęcie o nakładzie pracy i inwencji żeby cokolwiek powstało .Większość traktuje tworcow jak chińskiego robotnika co tyra za miche ryżu.Gdyby nie przyjemność tworzenia i pasja to niemiałoby to sęsu.Mam nadzieję że sie spotkamy osobiście. Owocnej pracy.
Jarek
 
Posty: 19
Dołączył(a): N, 1 kwietnia 2012, 15:57

Poprzednia strona

cron