Problem z pękającym gruntem

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 9 gości

Postprzez LadyVader Cz, 25 października 2012, 18:54

Witam!

Jak w temacie: mam problem z popękanym gruntem. Grunt robiony własnoręcznie z 7% kleju skórnego, kredy i bieli tytanowej (w przepisie miała być cynkowa ale nigdzie nie udało mi się znaleźć). Po nałożeniu na płótno (gotowe płótno kupione w sklepie) trzech cienkich warstw trochę popękała mi ta zaprawa. Po zeszlifowaniu do pożądanej gładkości w dalszym ciągu pozostają mikroskopijne pęknięcia. I tu nie wiem co zrobić i jak się zachowa ten grunt później... Czy można to jakoś naprawić? Pociągnąć jeszcze raz rozcięczonym gruntem? Proszę o pomoc bardziej doświadczonych :)
LadyVader
 
Posty: 2
Dołączył(a): Cz, 25 października 2012, 18:45

Postprzez Magdalena Sciezynska Cz, 25 października 2012, 19:04

tyle jest dobrych firm co robią podobrazia , nie szkoda czasu na robienie własnych szczególnie gdy brak doświadczenia :hmm:
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Krakusia Cz, 25 października 2012, 19:21

LadyVader napisał(a):Czy można to jakoś naprawić?


Nie można. Nawet jak go pokryjesz czymś to i tak nadal będzie pękał. Szkoda pracy. Zerwij płótno i wyrzuć.
\
Nie wiem jakie zrobiłaś proporcje, tzn ile kredy...przypuszczam, że za dużo. Nie wiem jak grubo nałożyłaś, bo słowo "cienko" trudno zmierzyć. Widać teraz splot nitek płótna?
Ja płótno gruntuję 1 lub 2-krotnie, a i to cienko, płynnym gruntem, tak jakbym malowała np. drzwi lub ścianę. Aż 3 razy gruntuję tylko deski lub inny sztywny podkład.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Waldemar Jarosz Cz, 25 października 2012, 19:24

Szkoda wyrzucać. Możesz namoczyć płótno i szlifować papierem. Może będzie dobrze!
Avatar użytkownika
Waldemar Jarosz
.
..
2...
3..

.
..
2...
3..
 
Posty: 1283
Dołączył(a): Wt, 17 sierpnia 2010, 08:30
Lokalizacja: Polska

Postprzez LadyVader Cz, 25 października 2012, 19:42

Chyba faktycznie zbyt gęsty wyszedł mi ten grunt. Nie widać jeszcze splotu nitek, więc jeszcze powalczę z tym płótnem jak poradził mi Waldemar Jarosz. Dziękuję za podpowiedzi :)
LadyVader
 
Posty: 2
Dołączył(a): Cz, 25 października 2012, 18:45

Postprzez Krakusia Cz, 25 października 2012, 20:34

Z papierem ściernym trzeba uważać na płótnie by nie uszkodzić tkaniny.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Magdalena Sciezynska Cz, 25 października 2012, 21:20

a jaka wielkość tego płótna?
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Beata Cz, 25 października 2012, 21:24

Waldemar Jarosz napisał(a):Szkoda wyrzucać. Możesz namoczyć płótno i szlifować papierem. Może będzie dobrze!


Dodam tylko, że papierem ściernym wodoodpornym 200. Jest delikatny i nie pozostawia zabrudzeń w kontakcie z wilgotnym gruntem. Szlifowałam wilgotne farby i grunty wygładza prawie na połysk :) Musisz położyć płótno na płasko na czymś twardym (wilgotne pod naciskiem może ulec deformacji)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 Pt, 4 stycznia 2013, 17:23

Ciekawy problem! Zwykle pęknięcia pojawiają się wówcza, kiedy wierzchnia warstwa schnie szybciej, niż ta leżąca poniżej. Na przykład, jeśli pociągniemy chudziutki laserunek na grube impasta, laserunek popęka.

Być może poprzednie warstwy gruntu były niedostatecznie suche? Generalnie, pierwsze 2 warstwy kładzie się w odstępach 12 godzin (np. rano kładziesz pierwszą, wieczorem drugą, itp.) Następne można kłaść już w krótszych odstępach.

Do gruntu można dodać różne rodzaje oleju, poprawiające elastyczność gruntu. Wiele sprawdzonych przepisów i odpowiedzi na podobne problemy można znaleźć w książce "The Artist's handbook" Pipa Seymoura (nie wiem, czy jest polskie wydanie, oryginał można kupić przez księgarnie sprowadzające książki). Zawiera troszkę nowsze informacje, niż te u Doernera. Chociaż tą książkę też polecam, bo facet rozpisuje się o gruntowaniu ile wlezie...

Jeśli chodzi o naprawienie gruntu, hm... Zeszlifowałbym na mokro gładkim papierem ściernym, trochę poniżej głębokości, na jakiej pojawiają się spękania. To Ci zajmie sporo czasu :) Następnie, pozostawiłbym na kilka dni do wyschnięcia. Kiedy przyłożysz dłoń, grunt nie powinien wydawać się nadmiernie zimny. Jeśli jest zimny, znaczy że jest mokry.

Kolejne warstwy kładłbym nieco mniej gęste, może nawet z dodatkiem oleju.

Najlepsze rezultaty uzyskuje się kładąc kolejno bardzo rzadkie warstwy gruntu, pamiętając że jego grubość nie powinna przekraczać ok. 3 milimetrów.

powodzenia!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Pt, 4 stycznia 2013, 18:13

Poprzednicy mają racje, nie ma co się dłużej nad tym gruntem rozwodzić. Jeśli pęka na płótnie to znaczy, że będzie pękał na całej głębokości, a nie tylko z wierzchu.Tak w ogóle to to gesso tak sporządzone jest mało elastyczne jak na płótno. Kreda jest bardzo krucha, a biel tytanowa chyba nie jest tutaj dobry wyborem. Proponował bym klej króliczy(bo elastyczny, ale słabo wiążący więc może w większym stężeniu), kredę szampańską (gips byłby lepszy bo elastyczniejszy na płótno) i albo siarczan baru (blanche fix) albo cynkowa plus koniecznie dodatek oleju dla plastyfikacji. Warstwy muszą być cieniutkie i nie za wiele ich. Tak było z płótnami od zawsze, a jeśli ktoś chciał wyeliminować efekt węzełkowatości to używał olejnego "primera" szpachlą wyrównując powierzchnię. Potem czekało się pół roku, aż wszystko wyschnie jak mumia w piaskach Egiptu.

Moim zdaniem, jak grunt choć trochę popękał, to na pewno cały się nie nadaje i dalej będzie pękał. Lepiej więc spróbować zmyć i od nowa.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków