Ciekawy problem! Zwykle pęknięcia pojawiają się wówcza, kiedy wierzchnia warstwa schnie szybciej, niż ta leżąca poniżej. Na przykład, jeśli pociągniemy chudziutki laserunek na grube impasta, laserunek popęka.
Być może poprzednie warstwy gruntu były niedostatecznie suche? Generalnie, pierwsze 2 warstwy kładzie się w odstępach 12 godzin (np. rano kładziesz pierwszą, wieczorem drugą, itp.) Następne można kłaść już w krótszych odstępach.
Do gruntu można dodać różne rodzaje oleju, poprawiające elastyczność gruntu. Wiele sprawdzonych przepisów i odpowiedzi na podobne problemy można znaleźć w książce "The Artist's handbook" Pipa Seymoura (nie wiem, czy jest polskie wydanie, oryginał można kupić przez księgarnie sprowadzające książki). Zawiera troszkę nowsze informacje, niż te u Doernera. Chociaż tą książkę też polecam, bo facet rozpisuje się o gruntowaniu ile wlezie...
Jeśli chodzi o naprawienie gruntu, hm... Zeszlifowałbym na mokro gładkim papierem ściernym, trochę poniżej głębokości, na jakiej pojawiają się spękania. To Ci zajmie sporo czasu
Następnie, pozostawiłbym na kilka dni do wyschnięcia. Kiedy przyłożysz dłoń, grunt nie powinien wydawać się nadmiernie zimny. Jeśli jest zimny, znaczy że jest mokry.
Kolejne warstwy kładłbym nieco mniej gęste, może nawet z dodatkiem oleju.
Najlepsze rezultaty uzyskuje się kładąc kolejno bardzo rzadkie warstwy gruntu, pamiętając że jego grubość nie powinna przekraczać ok. 3 milimetrów.
powodzenia!