Oj, to będzie temat na kilka stron
Wydaje mi się, że w USA i niektórych (bardziej ekologicznie zorientowanych) regionach Skandynawii panuje ciekawy trend polegający na odchodzeniu od toksycznych substancji w malarstwie. Artyści (szczególnie na YouTube) szczycą się, że ich pracownia jest wolna od wszelkich drażniących zapachów i środków zagrażających zdrowiu.
Myślę że początek tej "mody" sięga momentu upowszechnienia się akryli jako medium stosowanego przez "poważnych artystów". Więcej, wynalezienie wodorozcieńczalnych farb olejnych jeszcze bardziej przesunęło granicę między akrylami, a olejami.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo w pracowni, sam mam kilka przemyśleń:
1) po pierwsze, porządek i czystość w pracowni. Nawyk na wagę złota. Nabierałem go powoli i dopiero praca ze złoceniami i werniksami (gdzie każdy pyłek, kurz, czy włos może zrujnować dzieło) nauczyła mnie porządku.
2) wielkie znaczenie mają nawyki w trakcie malowania, np. odkładanie brudnych pędzli, zostawianie pod ręką brudnej szpachelki - wszystko sprawia, że w końcu farba ląduje wszędzie, na rękach, na tubkach, na końcach pędzli. Wystarczy trochę dyscypliny, a nasze ręce i otoczenie, w którym pracujemy pozostaną czyste.
3) W pierwszych warstwach podmalówkę można z powodzeniem wykonać temperą jajeczną chudą lub tłustą. Dzięki temu, unikamy wdychania nieprzyjemnych wyziewów różnych rozpuszczalników. Wielu artystów używa akryli, opowieści o pękaniu, łuszczeniu i kurczeniu się farby wkładają między bajki...
4) jeśli chodzi o szybkoschnące media, sam zapach nie powinien od razu dyskwalifikować: lepsze jest medium, którego zapach szybko się ulatnia, niż takie które śmierdzi całą noc... Generalnie, im mniej smrodu, tym lepiej... Smród rozpuszczalników często wskazuje, iż używamy ich za dużo.
5) należy pozbyć się wszelkiej chemii malarskiej z sypialni i z kuchni.
6) Jeśli w czasie korzystania z jakiegoś specyfiku odczuwamy jakiekolwiek dolegliwości, powinien on natychmiast wylądować w koszu.
7) jeśli dysponujemy małą przestrzenią (malujemy np. w mieszkaniu), powinniśmy dla własnej wygody stosować rzeczy jednorazowe: zrywane palety, plastikowe kubeczki, papierowe ręczniki, itp.
Tyle