http://ec.europa.eu/enterprise/sectors/chemicals/reach/index_en.htm
W świetle przepisów nie możesz kupić, gdyż być może jesteś "tym złym", który zatruje siebie, a przede wszystkim możesz chcieć wytruć innych. Malarz-terrorysta.
A tak na serio, to Unia przegina pałę już chyba w każdym kazusie. Nie możesz kupić bieli, ale możesz kupić ołów-metal, nie możesz aurypigmentu w proszku, ale ten "kamyk" bez problemów nabędziesz podczas giełdy minerałów. Nie wolno Ci kupować rtęci, ale masz ją w żarówie, która właśnie nad Tobą dynda.
Chyba ma rację jeden znany polityk, który przeciwny jest wszelkim zakazom. Sto lat temu można było kupić morfinę czy kokainę w aptece bez recepty i wciągać ile wlezie.
Jak się kupiło trutkę arsenową na szczury i nakarmiło nią dziecko sąsiadki, to po prostu zakładali pętelkę na szyję. Człowiek myślał co robi, a teraz przepisy mówią nam co mamy robić, a czego nam nie wolno. Powstaje człowiek-robot zaprogramowany na komendy: zrób to, a tego nie.
Zeph, Ty chcesz sprowadzić te materiały z Niemiec, a to przecież samo sedno Unii, serce. Oni sami obłożyli się takimi ograniczeniami, że nie mogą sprzedawać już nawet chromianów, którymi np. Chińczycy nadal malują autka i znaki drogowe.
Ale nie jest jeszcze tak źle, nie mantykujmy. Lepiej zastanowić się jak grać tymi "kartami", które mamy.