Fen napisał(a):Zaopatruję sie w bardzo dobrej jakości podobrazia o dobrze zagruntowanym płótnie
Fen napisał(a): ale zdarza się ,że dostane lichej jakości blejtramy
..Hmm.. no to dla mnie to już nie były by bardzo dobrej jakosci ..nie po to chyba sie płaci żeby po kims poprawiac..
..w dobie kolosalnej konkurencji w dziedzinie blejtram mozna z dostawcą pogadac .. o zmianie ..takowego .
.ja tak robie wiele razy ..szczególnie z mechanikami samochodowymi..i pomaga..
ale jesli już takowa sytuacja zaistnieje proponuje temat pt.."zrób to sam" ..ale wiadomo jest to czasochłonne i przypomina bardziej przyjemnosc zrobienia gruntu przez siebie samego ,niz logike czasową i cenową..
czyli np.dla miłosmika "własnych gruntów" jakim np. jest Krakusia (jesli dobrze zrozumiełaem)
ja staram sie kupowac, dostwac lub w jakikolwiek sposób zdobywac stare blejtramy szczególnie stare krosna ..
mozliwosci jest wiele ...przez lata uzbierało sie sporo oryginalnego płótna lnianego w szufladach..gwozdzi tez nie brakuje ..kupuje za jakies psie pieniądze żelatyne w sklepie i poswiecam pare chwil na takową czynnosc ..
- obijanie.jpg (220.84 KiB) Przeglądane 16162 razy
wbijam na przemian trzy gwozdzie w bok krosienka (środek- lewo -prawo) odwracam płócienko o 180" i powtarzam tę czynnosc, tak samo robie z pozostałymi bokami odpowiednio mocno naciagając..a potem uzupełniam jak leci reszte boków ....
zelatynę przygotowuje w kąpieli wodnej czyli dwa garki jeden w drugim w większym woda ,w mniejszym rondelku do połowy zelatyna z wodą ..czekam aż zagotuje sie woda w wiekszym garku i troche podtrzymuje na zagotowaniu ..nastepnie odstawiam do wystygniecia do konsystencji rzadkiej galaretki..
- zelatyna.jpg (108.11 KiB) Przeglądane 16162 razy
gdy zelatyna dojdzie smaruje płocienko dłonią
- smarowanie..jpg (104.97 KiB) Przeglądane 16162 razy
- smarowanie 2.jpg (80.91 KiB) Przeglądane 16162 razy
boki równiez staram sie wysmarowac dla estetyki i lepszej przyczepnosci..
- smarowanie 3.jpg (73.79 KiB) Przeglądane 16162 razy
i najważniejsza czynnosc -kładzenie gruntu ..najlepszy jest wytarty pędzel nie zostawijący smug ..-gesso (renesansu) rozrzedzam lekko wodą na jakims podłozu mieszając je z dwoma kroplami czarnego tuszu (moze byc tez czarna farba akrylowa) .taką papką maluje wyschnietą powierzchnie zażelatynowanego płótna nie dbając o estetykę po godzinie mam wyschniety grunt o barwie lekko szarej niedbale i nierówno pomalowany..ma to dwie zalety ..przełamuje bariere przed strachem tzw."przed białym nieskazitelnym płótnem" niedbale pomalowany grunt zacheca abysmy jak najszybciej malowali i zlikwidowali te nieładną bzrydką powierzchnie ..
..a odcień jasno szary ..idealnie pokazuje kazde połozenie białej farby jak oślepijacy błysk reflektora w nocy ..czyli zniweluje działanie stresu przy usilnym wprowadzeniu białych partji na białym płótnie gdzie cieżko zrónicowac odcienie bieli..
- gruntx.jpg (96.23 KiB) Przeglądane 16162 razy
tak że ratowanie polecam (dla chcących) równiez w taki sposób..szczególnie w koncowej fazie..