Caravaggio dostał zadanie namalowanie obrazu świętego Mateusza do ołtarza kościeła San Luigi dei Francesi w Rzymie. Święty miał być przedstawiony w trakcie pisania Ewangelii, i aby pokazać, że Ewangelie są słowem Boga, ukazany miał być anioł przynoszący mu natchnienie. Caravaggio, który był młodym, bezkompromisowym artystą, obdarzonym bogatą wyobraźnią, usilnie myślał, jak to mu¬siało wyglądać, gdy podstarzały, spracowany biedak, prosty celnik, nagle musiał usiąść i napisać księgę.
I namalował święte¬go Mateuszaz łysą głową i gołymi, zakurzonymi stopami, niezręcznie przytrzy¬mującego ogromną księgę, marszczącego brew z wysiłku przy pisaniu, do którego był nienawykły. U jego boku Cara-vaggio namalował młodzieńcze¬go anioła, który, zdaje się, wła-śnie przybył z wysokości i łagodnie prowadzi dłoń wyrobnika jak nauczyciel dłoń dziecka.
Kiedy Caravaggio dostarczył swój obraz do kościoła, gdzie miał być umieszczony na ołtarzu, ludzie byli zgorszeni tym, co wzięli za brak sza¬cunku dla świętego. Malowidło nie zostało przyjęte i Caravaggio musiał zacząć jeszcze raz. Tym razem nie ryzykował. Trzymał się ściśle konwen¬cjonalnych wyobrażeń o tym, jak powinni wyglądać anioł i święty. W rezultacie powstało niezłe malowidło, gdyż Caravaggio posta¬rał się, aby wyglądało żywo i interesująco, ale czujemy, że jest mniej uczciwe i szczere niż pierwsze.
źródło: "o sztuce" E. H. Gombrich
Teraz ode mnie pytanie. Który obraz według was jest lepszy? Mnie osobiście pierwszy.
Historia pokazuje nam co może zrobić krytyka i te osoby które odrzucają działa sztuki z niewłaściwych powodów.