czy rzeźbienie ludzkiego ciała to też sztuka?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

Postprzez Magdalena Sciezynska Wt, 1 czerwca 2010, 23:18

pytanie dotyczy kulturystyki
artysta malarz potrafi namalować piękno ludzkiego ciała w kilka godzin
rzeźbiarz w kilka dni
a kulturysta?...? kilka lat, długich lat

czy rzeźbienie własnego ciała , to sztuka ?
czy to uwielbienie własnego ciała to narcyzm?
a może ....to tylko dowartościowanie..? z braku akceptacji samego siebie?
a może dążenie do boskości? :hmm:
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Krysia karo konin Wt, 1 czerwca 2010, 23:24

U chłopaków to chyba często żeby zaimponować dziewczynom,a u dziewczyn żeby się podobały same sobie.Tak czy owak podziwiać konsekwencję i upór.
Krysia karo konin
 

Postprzez MPietak Śr, 2 czerwca 2010, 08:09

Dziewczyny nie koniecznie jest tak jak piszecie choc wiele macie racji . Kulturystyka może byc sposobem na życie.Nie mówie o wynaturzeniach bo te jak w każdym sporcie są. Dziś młodzi ludzie aby osiągnąc postawiony sobie jakiś cel bardzo często sięgają po środki które w nienaturalny sposób przyszpieszają metabolizm. Wyniki a i owszem, bardzo szybko karki a jakże, ale nie to legło u podstaw. Kanon t.z. piękna zmienił się, dziś preferuje się rzezbę mięśni nie koniecznie ich proporcje z resztą ciała.W wieku 17 tu lat jedyny raz wystąpiłem na zawodach,w teatrze Jaracza w Otwocku,ale to zamieszchłe czasy lata 60te wiele się zmieniło, pozostałem wierny swoim wyobrażeniom o tym sporcie. Wtym względzie jestem nie reformowalny.Uwarżam że każdy kto uprawia sport jakikolwiek jest godny pochwały.Sam siebie nie mogę słuchac co mnie napadło :-? :hmm: :hmm:
Ostatnio edytowano Wt, 8 czerwca 2010, 15:52 przez MPietak, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4211
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Magdalena Sciezynska Śr, 2 czerwca 2010, 12:04

no, dobrze, ale jak to jest ? jak poznałam mojego Piotrusia , chodził codziennie na siłownie na godzinę ,dwie i wygladał jak Szwarceneger , ale miał boskie ciało. a jak zaczelismy być razem , to juz nie chodzi i mięśnie padły
Tu pytanie - po co chodził na siłownie? 8)
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Kate Śr, 2 czerwca 2010, 12:17

no jak to po co? żeby wyrwać, zdobyć. A jak już się zdobyło to olewka. standard. :)
Avatar użytkownika
Kate
.
1.
2...
moderator

.
1.
2...
 
Posty: 339
Dołączył(a): So, 31 października 2009, 09:47

Postprzez Magdalena Sciezynska Śr, 2 czerwca 2010, 12:24

no tak, tak to wygląda.
ja chodziłam na siłownie i ćwiczyłam 3-4 h dziennie, aby zabić miłość, bo się zakochałam i musiałam to zwalczyć
po pół roku juz wyglądałam jak Arnold , mam niesamowicie łatwy przyrost mięśni :ok:
ale na miłość nie zadziałało
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez szczekan Śr, 2 czerwca 2010, 12:43

Lamka napisał(a):no, dobrze, ale jak to jest ? jak poznałam mojego Piotrusia , chodził codziennie na siłownie na godzinę ,dwie i wygladał jak Szwarceneger , ale miał boskie ciało. a jak zaczelismy być razem , to juz nie chodzi i mięśnie padły
Tu pytanie - po co chodził na siłownie? 8)

Może wcześniej chodził na siłownie, bo miał więcej czasu i mieszkał sam. Jak zamieszkał z kobietą i zaczął pracować oraz spełniac jej zyczenia, więc zabrakło czasu i energii. Przestał chodzic na siłownię, ale pewnie zrobił sobie w domu jej namiastkę mini-siłownię (sztanga, ławeczka, ciężarki). Jednak w domu siłownia (regularny trening)szybko się nudzi, więc człowiek zaczyna więcej energii pozytkować w pracy i przez to staje się pracocholikiem, jesli to praca siedzxąca, to zapewne brzuch rośnie
szczekan
 

Postprzez Magdalena Sciezynska Śr, 2 czerwca 2010, 12:50

JEST W TYM DUZO PRAWDY
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez MPietak Śr, 2 czerwca 2010, 16:26

Ztym chodzeniem na siłownie codzinnie to przesada 3 szy razy w tygodniu wystarcza w zupełności A co do utraty muskulatury to traci się ją proporcjonalnie do jej zdobywania. Jak łyksz chemie łatwiej o masę tak samo łatwo ją ztracic.Wyobrażcie sobie PUDZIANA kiedy zakończy karjerę. Z cwiczeń siłowych zakrapianych chemią tak jak z narkomanji trzeba wychodzic umiejętnie.Inaczej grożą zwały tłuszczu. :( Co kolwiek wiem, mam znajomych o których trudno by powiedziec że kiedyś trenowali kulturystykę. Mam na myśli trenowanie amatorskie. JEŚLI nie masz pewności że zostaniesz kiedyś mistrzem nie ryzykuj zdrowia i nie łykaj przyśpieszaczy nie wszyscy są predysponowani do tego sportu.Można się napakowac ale po co, wystarczy systematycznie podnosic sprawnośc i nie dopuścic by brzuch wisiał na kolanach gdy siedzisz.To takie rady oldboja :-? :-? :) :)
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4211
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Magdalena Sciezynska Śr, 2 czerwca 2010, 16:41

a ja zerwałam sobie mięśnie obojczyka , na pałąk nałożyłam 25kg i robiłam serię 3xpo 20 przy 3im 18u - trzask :o
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Następna strona

cron