Pan Okińczyc wypowiada sie, że jest artystą osobnym, samotnym, nie należy do żadnej grupy artystycznej, czuje się wolny...itp.
Zrezygnował nawet z pracy na poznańskiej ASP.
Zastanawiam się , czy aby faktycznie tak nie jest, bo tak naprawdę tworzymy samotnie. Jeździmy na plenery, lubimy spotkania artystyczne...ale już zaglądania przez ramie jak pracujemy to niekoniecznie. Co niektórzy malują zupełnie w odosobnieniu i prace pokazują dopiero na wernisażu. Chętnie dyskutujemy o technikach malarstwa , dzielimy się wiedzą z innymi, ale gdy stajemy przed płótnem i tak robimy swoje

Tak więc , jeśli chodzi o mnie to uważam,że Okińczyc ma rację...artysta w tworzeniu swojej sztuki jest samotny

Ciekawa jestem Waszego zdania
