przez Krakusia Śr, 6 stycznia 2010, 00:38
U mnie to różnie bywa. Często jest to jakaś fotografia lub kadr z filmu, np. "Tajemniczy ogród", czasami książka np. "Mitologia" lub zwyczajnie spacer po Krakowie.
Mam to szczęście, że mieszkam w magicznym miejscu i na każdym kroku jest inspiracja: zaułek, ciekawa postać np. wiolonczelistka grająca na ul. Grodzkiej, skrzypek nie koniecznie na dachu, zabytkowe wieżyczki, galerie, uliczne plakaty, kwiaciarki, kawiarenki, kamieniczki... życia braknie by to wszystko namalować co bym chciała.