powstawanie dzieł z wykorzystywaniem mediów

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 11 gości

Postprzez oldmalarz Wt, 16 marca 2010, 19:59

Evagelia napisał(a):w sumie nie bardzo rozumiem oburzenie :)

dlatego ze jest to bardzo mało prawdobodobna historyjka ..wrecz absurdalna..
a dlaczego..? to wymieniłem juz w postach powyzszych ..
znam realia bazarowych handli malczeskimi i innymi kossakami ...znam handlarzy ..i wiem jkimi regułami i zasadami sie kieruja ..nikt ot tak z ulicy sobie miedzy nich nie wejdzie..nie móiac ze trzeba miec znajomosci nie letnie a kilkunasto letnie ..jezeli jest oczywiscie mowa o BAZARZE i HANDLARZACH..( a to wyraznie pzredmówca zaznaczył)...
jezeli ja kiedys.. zaznaczam Kiedys prz handlarzu na bazarze stanąłem i obok klienta i wyraziłem opinie głosno "no ładny obrazek tani i wart kupienia" to miałem takie niepzryjemnosci ze strony handlarzy (kilku) ze juz wiecej tam sie nie pojawiłem ..bo zaznaczyli ze o własnych nogach z bazaru nie wyjde..a uratowało mnie to ze znałem tam wtedy jednego czy dwóch..
tam nawet z cenami nie mozna sie wychylic z obnizka bo mozna sie narazic..
sa pewne zasady które ja pzrez lata obcowania i sluchania na takich bazarach pewnych ludzi je poznałem
i jak ktos mi mówi takie bajki kompromitujace handlarza ..pokazujace że działa na własna szkode to zwyczajnie uwazam to za bajdy..
a jesli nie był to handlarza tylko malarz czy inny ograniczony spzredający ..to tez to historyjka z palca wyssana bo jak powiedziałem nie jest prosto wejsc do kregu handlarzy sprzedającyh obrazy...(ala Malczewskie..)

tak sprawa wyglada na bazarach gdzie sie hadluje obrazami w Polsce..

MPietak napisał(a): że gdyby nie tacy artyści robiący masówke niczym chinczycy Było-by więcej przestrzeni dla prawdziwych twórców


..a ja sadze ze ktos tu posuwa sie za daleko .. :x

to ile są warci twórcy skoro ..nie moga istniec w cieniu malarzy robiących masówke??
wynika z tego ze ich twórczosc jest mało warta..skoro nie śa w stanie konkurowac z "Masówkami.".?

moze najlepiej od razu wybic wszyskich malarzy w pien i zostawic jednego twórce aby miał wiecej pzrestrzeni ..
..co za głupoty juz doprawdy gruba pzresada... :x
oldmalarz
 

Postprzez MPietak Wt, 16 marca 2010, 20:29

Nie jestem zaskoczony tym faktem że coś takiego ma miejsce Uwarzłem wsZystkich za wspaniałych malarzy . Niektórzy znich są poprostu b.dobrymi fachowcami. W Środku wypalonymi o wile trudniej otemat jeśli gdzieś po drodze wypaliły się emocje i nie ma tego czegoś z tyłu głowy .LUDZIE nie dajcie się ponosić emocją
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez MPietak Wt, 16 marca 2010, 20:30

Nie jestem zaskoczony tym faktem że coś takiego ma miejsce Uwarzłem wswystkich za wspaniałych malarzy . Niektórzy znich są poprostu b.dobrymi fachowcami. W Środku wypalonymi,o wile trudniej o temat jeśli gdzieś po drodze wypaliły się emocje i nie ma tego czegoś z tyłu głowy .LUDZIE nie dajcie się ponosić emocją
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Evagelia Wt, 16 marca 2010, 20:44

Oldmalarz, te stwierdzenie, ze nie rozumiem oburzenia nie odnosilo sie do Twojej wypowiedzi bo z nia sie w sumie zgadzam, chodzilo mi o oburzenie MPietaka.. gdzie zakladajac nawet ze bylaby to prawdziwa historia, to co jest zlego w posiadaniu zdjec, ktorych sie uzywalo przy sporzadzeniu kopii ?

MPietak.. a jesli ktos kopiuje z pasji??
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez oldmalarz Wt, 16 marca 2010, 23:20

Evagelia napisał(a):Oldmalarz, te stwierdzenie, ze nie rozumiem oburzenia nie odnosilo sie do Twojej wypowiedzi bo z nia sie w sumie zgadzam,??


ups.? sorki wziołem go do siebie..

[
oldmalarz
 

Postprzez MPietak Śr, 17 marca 2010, 18:12

Oldmalarz ja chodzę na bazar w Falenicy jeśli wiesz gdzie to jest Ludzi z obrazami widuję w soboty. Mówię ludzi bo faktycznie mogą to być osoby sprzedające obrazy Obrazy są za dobre aby ich twórca sam chciał godzinami wystawać po to by coś sprzedać M yślę każdy kto ma szacunek do swoich umiejętności był-by skrępowany by stać . Do tego trzeba mieć mętalność handlarza a nie malarza Ztego mi wychodzi że są malarze którzy robią masówki by przeżyc a prawdziwe prace powstają w pracowni,Mam na myśli autorskie bo to one dopiero mówią coś o malarzu.
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Evagelia Śr, 17 marca 2010, 20:20

Ale ja sie bede spierac.. ze "masowki" to wielkie dziela, ktore zachwycaja i przemawiaja do ludzi, jesli ktos bardzo lubi jakis obraz a oczywiste jest, ze oryginalu nie zdobedzie- mowimy tu o zwyklych ludziach, nie multimilionerach.. -to chyba wspaniala rzecza jest, ze moze kupic kopie reka malowana..
Nie wiem w czym kopiowanie uwlacza artyscie.. czemu jest to wg Ciebie haniebne.. zapytalam, ale mi nie odpowiedziales.. a co myslisz o kopistach z pasja? Piszesz, ze jesli ktos kopiuje to jest wypalony w srodku, nie ma w sobie artyzmu i dlatego nic swojego nie tworzy tylko idzie "na latwizne" i kopiuje?
Ja np. za malarke sie jeszcze nie uwazam, ale maluje, ucze sie pisac ikony.. a pisanie ikon polega na kopiowaniu tych juz istniejacych, nie ma miejsca na nic od siebie.. a zapewniam Cie-to jest moja pasja, w ktora wkladam cale serce..i nic innego nie chce w zyciu malowac, tylko kopiowac juz istniejace ikony.. w ogole, od zawsze lubilam kopiowac, lubie siedziec godzinami i kopiowac, z rumiencami na twarzy, rozczochranymi wlosami i blyszczacymi oczami.. a dobra kopia mnie cieszy.. bo to kopia ale moja.. bo to moja praca, ktora przynosi rezultat.. i gdybym nie trafila w zyciu na ikony to prawdopodobnie zostalabym taka malarka tworzaca "masowki", ale nie z braku artyzmu, tylko z fascynacji tym co juz zostalo stworzone, jak zostalo stworzone, poznajac jak jakis wybitny malarz tworzyl swoje dzielo, wchodzac w jego swiat, wchodzac w to dzielo.. starajac sie je przeniknac i poznac od tej drugiej strony ... i na prawde - stworzenie dobrej kopii nie zasluguje na miano "masowki.." , dla mnie wiecej artyzmu ma kopia nad ktora ktos siedzial kilkadziesiat albo i kilkaset godzin, niz jakis tworca co stworzyl to co mu przyszlo do glowy w 2 godziny.... nie chce absolutnie nikogo urazic.. ale w takim porownaniu to juz sama nie wiem co jest masowka... zwlaszcza jak widze, ze za zielona malpe na zoltym tle ludzie placa grube pieniadze, ale maja unikat ;] chwila wzniesienia artysty... w porownaniu z wybitnym dzielem, dobrze skopiowanym.. Nie wiem czemu tak bardzo atakujesz kopistow... to nie tylko marketing, jest zapotrzebowanie to sie kopiuje.. sa ludzie kopiujacy z wyboru, z pasji... bo to im daje wiecej szczescia niz tworzeni czegos swojego, zreszta swoje nowe, gdy nie bedzie doskonale mozna powiedziec, ze to celowo tak.. a w tych juz istniejacych trzeba byc perfekcyjnym... i trzeba sie tego dluugo uczyc...
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Evagelia Śr, 17 marca 2010, 20:42

Opisze Ci jak to wyglada ze strony malarza, ktory z pasja swiadomie decyduje sie na stworzenie tego co Ty nazywasz "masowka"
Nigdy nie mialam w sobie potrzeby stworzyc czegos swojego, nie interesuje mnie tworzenie nowych obrazow, nie chce.. od tak po prostu.. nie mam takiej potrzeby.. ale jestem przepelniona pasja i fascynacja dla tego co juz zostalo stworzone i uwielbiam godzinami siedziec nad dzielem i milimetr po milimetrze analizowac obraz i probujac go skopiowac, odkrywac jak zrobil to autor, jak cudownych srodkow uzyl do uzyskania jakiegos efektu, jak jedna barwe wymieszal z druga, z jakiej barwy wyszedl, na jakiej skonczyl, gdzie i po co przejechal pedzlem.. to jest fascynacja... po co tu poznawac kopiste.. on nie chce sie przedstawiac, nie ma takiej potrzeby, na pewno swiadczy o nim wybor kopiowanego dziela.. ja np. nie usiadlabym do kopiowania tego co mi nie odpowiada, czego nie lubie, z czym sie nie zgadzam.
A ukonczona praca, moge sie tylko domyslac czym jest dla doskonalego kopisty- jest przeogromnym szczesciem, i powodem do dumy.. bo wie, ze ma warsztat i talent, bo nie kazdy moze usiasc i doskonale skopiowac..nie kazdy ma cierpliwosc i chec.. i ma mozliwosc uczestniczyc w procesie powstania tego obrazu, to tak jakby podac reke autorowi.. to cos magicznego.. i wie, ze moze oddac te dzielo, w rece kogos kto je porzada.. bo oryginal jest tylko jeden a fanow tysiace.. czyli moze uszczesliwic kogos kto wcale nie ma ochoty kupowac czegos nowego, ale ma slabosc do konkretnego juz istniejacego obrazu..
i ja nie wierze, ze wszystkie kopie sa dla kasy.. ale raczej wynikaja z predyspozycji malarza, ktory absolutnie nie jest wypalony ale zafascynowany i to jest jego praca i to lubi... ktory najprosciej w swiecie nie ma ochoty siedziec i kombinowac nad czyms swoim...
Od dawna istnieja kopisci.. wiesz.. kiedys nie bylo drukarek i ksiazki przepisywano.. ale zeby zaczac je przepisywac trzeba bylo sie nauczyc jak je przepisywac i nauczyc jakichs zdobien na bokach stron.. to tak jakbys teraz mowil, ze oryginal ksiazki starczy, nie powinno sie go drukowac w wiekszej ilosci egzemplarzy i sprzedawac ludziom..
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez muszka111 Śr, 17 marca 2010, 20:58

Evagelia, lepiej bym swoich myśli nie ujeła...dobrze napisałaś...ja uwielbiam Klimta i noszę się z zamiarem skopiowania jego: "Macierzyństwo" i " Wodne węże"...sobie na ścianie powieszę...i nie czuję się z tym źle, że będę kopiowała...jak ktoś zamawia u mnie kopie to też maluję...i cieszę się, że ludzie chcą mieć obrazy na ścianach takie jakie lubią...namalowane...i kopie...

a czy nigdy nie malujemy ze zdjęć?...to też kopiowanie ze zdjęcia...
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez oldmalarz Śr, 17 marca 2010, 22:34

MPietak napisał(a):Oldmalarz ja chodzę na bazar w Falenicy jeśli wiesz gdzie to jest Ludzi z obrazami widuję w soboty..


Jezu ..bazar w Falenicy .. :o trzeba było tak od razu .....mam nadzieje że wiecej nie popełnisz takiej omyłki i nie nazwiesz jajegos buroka..który sprzedaje "marchewke" handlarzem czy marszandem ... bo to człowiek sobie co innego zaraz mysli..

..nie nie no kolosalna pomyłka nie nazywajny wróbla jastzrebiem .. ani bazar z ''marchewką" gdzie sprzedaje sie obrazy ..bo to nie sa obrazy ..
och jaka pomylka.. nieporozumienie..

Evagelia napisał(a):A ukonczona praca, moge sie tylko domyslac czym jest dla doskonalego kopisty- jest przeogromnym szczesciem, i powodem do dumy.. bo wie, ze ma warsztat i talent, bo nie kazdy moze usiasc i doskonale skopiowac....


WOW Evagelia ...cos Fantastycznego ale potrafisz czasami zaskoczyć nie ma co.. ;) ...!!
moge tylko dodac małą wzmianke ..ze jeszce wiekszym szczesciem od tego co napisałaś sa reakcje klientów czasami tak zaskakujące i niesamowiete ..że az trudno uwierzyc.. i wtedy ma sie zapewnioną wiernosc i wspólprace z handlarzem (prawdziwym) ... bo tych "niesamowitosci" pzreciez on słucha
a nie autorem jestesmy my sami .. ;) tylko obcy nam ludzie..
;) ;)
oldmalarz
 

Poprzednia stronaNastępna strona

cron