przez Indygo Wt, 13 kwietnia 2010, 01:06
Na takie dictum , z pewnym onieśmieleniem podejmę próbę....
Obraz przedstawia nagą kobietę z haremu subtelnie rozciągniętą na szerokim, ozdobnym łożu z ciemnoniebieską kotarą, w niemożliwej do uzyskania pozycji. Stąd wrażenie braku proporcji ciała. Kobieta wygląda jakby miała o 3 kręgi kręgosłupa za dużo. Współcześni początkowo zarzucali Ingresowi nieznajomośc anatomii. Jednak dokładne badania obrazu wykazały, że był to zabieg celowy. W takiej pozycji nie da się nikogo ułożyc - mała głowa, nadmiernie wydłużony odcinek lędźwiowy kręgosłupa i odchylenie miednicy a także lewe ramię, na którym się opiera, krótsze od prawego, specyficzne ułożenie nóg. Postać leży w pozycji odwróconej, na lewym boku, zakładając jedną nogę na drugą a twarzą zwracając się w ku widzowi. Kobieta ma na sobie jedynie ozdobne okrycie głowy i biżuterię . W ręce trzyma opuszczony wachlarz z pawich piór. Obojętny wyraz oczu kontrastuje z wydłużoną miednicą i sugeruje jednoznacznie rolę jaką spełniała w haremie, sprowadzając ją wyłącznie do zaspokajania potrzeb seksualnych sułtana.
Konkluzja - Jean-Auguste-Dominique Ingres był malarzem wszechstronnym, powszechnie uznawanym za klasycystycznego . Jednak Wielka Odaliska w formie jest klasycystyczna ale w temacie romantyczna z wnikliwą charakterystyką psychologiczną. Ingres zasłynął jako twórca klasycyzujących i subtelnych aktów kobiecych. Jak manieryści, łamał świadomie prawa anatomii, wydłużając plecy kobiece o co najmniej kilka kręgów. Orientalna twarz modelki oraz miękka faktura i staranny koloryt obrazu wyznaczają ideał klasycznego aktu o delikatnych pretensjach intelektualnych. Po późnym renesansie właśnie malarstwo Ingres'a jest esencją stonowanego aktu.
Ingres tworzył obrazy, które cechowały spokój, stylizacja i linearyzm. Malarz łączył pedantyczny rysunek ze skrupulatnym wykańczaniem dzieł; jak bowiem twierdził, dotknięcia pędzla powinny być niewidoczne