Zycie jest nieprzewidywalne, właśnie pochowano Wojciech Siemiona, odszedł wyjątkowy człowiek, ciepły , przyjazny, otwarty na innych ludzi, zawsze pomocny swoją radą a często i swoją obecnością uświetniał wystawy, happeningi, wernisaże. Wszyscy którzy mieli przyjemność go poznać odczuwają żal.
W swoim dworku w Petrykozach od dawna prowadził prywatne muzeum sztuki, sam też malował...
Można powiedzieć ze odszedł ostatni który znał tyle wierszy i tak potrafił je deklamować...
Bywał też od wielu , wielu lat w Kozienicach wspierając miejscowe środowisko twórców...
Cześć jego pamięci.
Pozwoliłem sobie na zamieszczenie zdjęć z happeningu w Kozienicach na którym by Naszym gościem.