Cóż po nas pozostanie?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 16 gości

Postprzez rudiart Cz, 1 lipca 2010, 09:54

Głowa do góry Krysiu, nie można popadać w skrajne przygnębienie. Takie sytuacje dołują i to bardzo , zwłaszcza gdy odchodzą ludzie w sile wieku, bliscy , znajomi , rodzina ... ale to tez część życia choć na pewno ta mniej przyjemna.
Często w takich sytuacjach gdy szok , przygnębienie trochę minie, zadajemy sobie pytania , spoglądamy na swoje życie, zastanawiamy się nad sensem życia, nad tym co jest ważne... i jest często pozytywne bo robimy "remanent" w swoim życiu...
Czas nie stoi w miejscu, życie toczy się dalej , nowe wydarzenia , nowe problemy ... życie potrafi być jednak piękne a to jak wykorzystamy dany nam czas zależy często od Nas samych.

Za dwa tygodnie mam plener malarsko - rzeźbiarski w moich Kozienicach i właśnie ten plener dedykujemy niejako koledze który odszedł w tym roku Mirkowi Pabianowi ... już się nie posprzeczamy na temat sztuki czy inne , nie siądzie z nami przy ognisku i nie wypijemy drinka... ale mamy go w swojej pamięci , w naszych sercach i myślach.

Takie są uroki i cienie życia i na to nie mamy wpływu... za to mamy wpływ na to co zrobimy z Naszym życiem i na to kto i jak będzie Nas pamiętał... ;)
Pozdrawiam serdecznie :-*
Rudi
rudiart
 

Postprzez MPietak Cz, 1 lipca 2010, 10:26

Zapewne odwieczny dylemat ludzkości i stąd ucieczka do metafizyczności,wiara życie wieczne i takie tam.Moje subiektywne odczucie jest takie,że jako gatunek ludzki pozostawiamy siebie w swoich dzieciach wnuczkach i dalej w tym łańcuszku pokoleń.Co się tyczy wieczności nieliczni jej mogą dostąpić,bo tylko nieliczni są na tyle wyjątkowi, że przechodzą do historii.Mieści się w tym cała plejada osób znanych nam z podręczników choć nie tylko.Ludzie,twórcy oprócz tego łańcuszka pokoleń pozostawiają po sobie właśnie swoje prace. Malarze w swoich obrazach pozostawiają cząstkę samych siebie,to samo tyczy innych twórców.Stare drzewa których ząb czasu powalił pozostawiają młodniaki,z soczystą jeszcze zielenią,puki nie nadejdzie i ich kres.Tak jest nic tego nie zmieni. :( ;) :) :dobani:
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez Krysia karo konin Cz, 1 lipca 2010, 20:17

Dzięki Rudi,dzięki Piętaszek.Podnieśliście mnie na duchu.Napisaliście cudne,mądre posty.Pozdrawiam ciepło.
Krysia karo konin
 

Postprzez oldmalarz Cz, 1 lipca 2010, 21:54

Krysia karo konin napisał(a):Jęcia,malarz-obrazy.Ale czy to coś zmienia?


nie
Krysia karo konin napisał(a):Czy ktoś z Was cieszy się z tego,że po nim coś więcej zostanie?


ja nie..
oldmalarz
 

Postprzez rudiart Cz, 1 lipca 2010, 22:32

:) pewnie nic to nie zmienia ze malujemy, rzeźbimy... na życie można zarobić w różny, równie uczciwy sposób, ale wydaje mi się że jeżeli ktoś potrafi namalowć obraz , wykonać rzeźbę czy zrobić piękne oryginalne zdjęcia to żyje mu się odrobinę przyjemniej ;)
To niby drobnostka ale... ;)
rudiart
 

Postprzez Magdalena Sciezynska Cz, 1 lipca 2010, 22:33

ja się cieszę, bo tak długo żyjemy, póki pamięć o nas tkwi w ludziach, jak umarłam i bez świadomości tylko chwilę fale mózgowe pracowały, przerażona byłam tym, że przestanę istnieć, tak jakby mnie nigdy nie było, więc myślę że jeśli w pamięci choć jednej osoby będę tkwiła - będę żyła. A jesli zostawię sie po sobie "coś" na wieki ... będę żyła wieki.
Powiem Wam, że ta świadomość na prawdę jest ważna podczas umierania.

nie chciałam jeszcze umierać, nie chciałam odejść - walczyłam, bo jeszcze niczego w życiu nie dokonałam

na plenerze padło pytanie: po co to wszystko robisz, plenery, wystawy, pomagasz, albo wg innych rozdaje gratisy....... a moze właśnie dlatego
może dlatego, aby mnie pamietano .... ..... zapamietano....... wspominano
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez rudiart Cz, 1 lipca 2010, 23:38

Odrobinę może zbaczam z tematu ale uważam ze Nasze pasje , zainteresowania dają nam czasem odrobinę zadowolenia, powodują że życie ma sens :)
Niebawem, bo już w lipcu spotykamy się na tradycyjnym plenerze w Kozienicach, niby nic nadzwyczajnego ale ... to nie rok, pięć czy dwadzieścia lat, 25 lat spotkań plenerowych w Kozienicach dawno minęło, można mówić o tradycji...
Miałem przyjemność brać udział w organizacji i uczestniczyć w pierwszym plenerze, mam tez odrobinę satysfakcji i zadowolenia że będę mógł uczestniczyć w kolejnym ;)

A kiedy będzie ostatni plener, ostatnia wystawa w życiu ? wydaje mi się że nie od Nas to zależy i raczej nie wielki mamy na to wpływ ...:)
Dlatego należy cieszyć się każdym dniem i starać się aby nie był pusty , zmarnowany ;)
:-*
rudiart