Re: JAWA o tworzeniu

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 4 gości

Postprzez jawa Śr, 13 października 2010, 21:31

Do M.Pietak - Tworzenie, to gonienie królika. Niewielu udaje się go złapać. (sam to teraz wymyśliłem)
Dlatego spokojnie nie oczekuj receptur ani szczególnych uniesień.

Robiąc szkic, o którym wcześniej wspomniałem myślę o równowadze kompozycyjnej co polega na przesuwaniu
elementów, usuwaniu lub dodawaniu. Czyli nie jestem wierny widokowi w naturze. Natura mnie inspiruje ale ja tworzę najpierw w zakresie kompozycji. Ale to co napisałem nie musi być zasadą gdyż często wykadrowany fragment pejzażu bez korekt może być przeniesiony na płaszczyznę obrazu.

Sposób malowania. Struktura powierzchni obrazu.
W przypadku pejzażu pracujemy nad planami bliskimi i odległymi, czyli oprócz stosowania perspektywy geometrycznej, o której wcześniej pisałem należy uwzględnić perspektywę malarską, powietrzną.
Wiadomo, że obiekty w dali przechodzą w błękit są zamglone a bliższe mocniejsze i posługiwanie się kolorem jest
oczywiste ale chcę zwrócić uwagę, że faktura wspomaga tą głębię. Dlatego zachęcam do położenia hojnego farby na bliższych planach. Na różnych elementach, fragmentach obrazu nakladam farbę różnymi sposobami czyli stosuję tzw. znakowanie. Poszczególne formy malujemy w ten sposób aby wyeksponować ich charakterystyczne cechy. O tym więcej później dlatego c.d.n
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Cz, 14 października 2010, 21:24

O znakowaniu.
Określenie to odnosi się do sposobu nakładania farby w obrębie poszczególnych elementów.
W dalszym ciągu jestem w plenerze i widzę zagon buraków i łan zboza w oddali brzoza i sosna.
Tu staję przed problemem odwzorowania poszczególnych elementów. Jeśli będę chciał je odwzorować takimi jak są to zrobię karykaturę natury. Dlatego poszukuję syntetycznych form odpowiadających tym elementom.
I tak strukturę pola buraków muszę malować inaczej niż pole zboza. Formy drzew są inne więc też inaczej trzeba je namalować. Mówię tu na razie tylko o sposobie kładzenia farby. Oprócz stosowanych narzędzi wchodzi w grę bardzo ważny element, nazwę go gest. Gest to ruch ręką kładącą farbę. Wspominałem chyba już o tym, że każdy
ma utrwalony sposób działania, takie same ruchy pędzlem.
Nowy wyraz obrazu można uzyskać poprzez znalezienie nowych gestów i dla dobra obrazu można podjąć próby
intuicyjnego działania. Może zadrażnienia pozorne zepsucie poprowadzi nas w innym nowym kierunku.
Malowanie obrazu powinno sprawiać ciągłe problemy do rozwiązania a ich rozwiązywanie to podejmowanie decyzji
i co najgorsze ciągła niepewność. Ale jest nadzieja, że obraz nas zadziwi i wtedy jest promyk satysfakcji.
c.d.n.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa So, 16 października 2010, 10:29

Znak
Sposób nakładania farby oprócz efektów fakturowych ma jeszcze jedno znaczenie, które nazwać można jako świetlistość koloru.
Proszę porównać jak wygląda zamalowany fragment gdy cienką warstwę farby przeciągamy pędzelkiem kilkakrotnie w tą i z powrotem,
z takim samym fragmentem gdy farbę nakładamy grubiej jednym pociągnięciem dużym pędzlem.
W pierwszym przypadku mamy kolor często zgaszony.
W drugim przypadku plama działa dźwięcznością i soczystością koloru.
c.d.n.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa N, 17 października 2010, 19:54

Plener czy pracownia.
Zacząłem mówić o malowaniu w plenerze. Coś co jest normalne współcześnie, było odkryciem impresjonistów.
Jeśli zamierzamy studiować naturę jej zmienność to plener jest właściwym miejscem, choć nie upieram się przy tym, że malowanie pejzażu w plenerze jest koniecznością.
Pejzaż, motyw z pejzażu może być inspiracją do dalszych poszukiwań twórczych.
W plenerze jesteśmy związani z naturą. Przenosząc inspiracje plenerowe do pracowni nie jesteśmy już niewolnikami natury i mamy możliwość jej interpretacji a co za tym idzie, rzeczywistego tworzenia.
c.d.n.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Śr, 20 października 2010, 21:21

Tekst, który napisałem zaginął.
Nie potrafie go odnaleźć i nie mam siły by drugi raz go dziś pisać.
Przepraszam
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Pt, 22 października 2010, 18:11

Pogoda się psuje więc wracam do pracowni.
Co malować. Może martwą naturę?
Pojęcie martwa natura kojarzy się z bukietem kwiatów w pięknym wazonie.
Może przesadzam ale przeważnie są to ujęcia konwencjonalne. Dlatego aranżacja skladająca się z wybranych
przedmiotów jest już procesem twórczym. Zestawiając przedmioty myślimy o charakterze kompozycji.
Właśnie określenie kompozycja jest właściwsze. Najgorsze jest to, że we własnym domu trudno dostrzec ciekawe przedmioty. (Kiedyś współpracowałem z muzeum i tam mogłem korzystać z magazynu muzealnego).
Po ustawieniu kompozycji dokonuję analizy co chcę pokazać, o czym chcę powiedzieć. Tak jak w plenerze,
dokonuję kadrowania. Często malowanie poprzedza szkicowanie. Zakładam, że dana kompozycja nie będzie tematem lub inspiracją dla jednego obrazu.
Początkowo jest to przedstawienie realistyczne. Z czasem następuje rozmalowanie i zainteresowanie samymi formami, wzajemnymi ukladami czyli zmierzanie ku abstrakcji a to już można nazwać twórczością.
c.d.n.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa So, 23 października 2010, 22:22

Środki wyrazu plastycznego, które budują obraz.
1. Równowaga, kompozycja
2. Kształt, forma
3. Przestrzeń, perspektywa
4. Światło
5. Kolor
6. Ruch, ekspresja
Zastrzegam, że nie analizuję tych zagadnień naukowo ale jak ja podchodzę do tych zagadnień.
Kompozycja no dobrze wymienię (choć każdy to wie) może być
- zamknięta gdy wszystkie formy zamknięte są w ramach obrazu
- otwarta gdy obejmuje jakby wycinek większej całości ( stosowana od baroku)
w ramach tych kompozycji rozróżniamy
- horyzontalną ( dominują układy poziome)
- wertykalną (uklady pionowe)
- diagonalna (po przekątnej)
- jeszcze kompozycja może być symetryczna, choć symetria w malarstwie rzadko występuje, raczej ma zastosowanie w architekturze i zdobnictwie. W malarstwie istnieje kompozycja na zasadzie symetrii (ukrzyżowania) co nie jest dosłowną symetrią.
Oprocz przyjętej kompozycji albo wynikającej z natury staram się aby w obrazie zachować równowagę.
c.d.n.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Pn, 25 października 2010, 19:30

Kompozycja zrównoważona.
Uważam, że nie można ukladu kompozycyjnego w naturze przenosić bez analizy na płótno.
Elementy natury inspirują nas do tworzenia kompozycji. Pewne elementy eksponujemy inne pomijamy dla
właściwego przekazu. Wtedy możemy czuć się twórcami a nie imitatorami natury.
Co do kompozycji zrównoważonej
Może daleko odbiegam, ale zasadę kompozycji zrównoważonej chcę przedstawić na przykładzie rzeźby Polikleta - Doryforos z włócznią czy Michała Anioła - Dawid. Postacie przedstawione są w pozie kontrapostu.
Znaczy to że, coś odpowiada czemuś. Prosta noga - przeciwległa zgięta ręka i odwrotnie.
Tak samo na obrazie, jakaś plama powinna być rozpatrywana w relacji do innej.
Niby wszystko jasne, ale twórcą jest się wtedy gdy dla wyższych racji łamie się konwencje.
Czyli zgrzyt, dysonans jest usprawiedliwiony jeśli będzie zastosowany by wzmocnić przekaz.
c.d.n.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Śr, 27 października 2010, 10:36

Kończąc dywagacje np. kompozycji, która składa się z przemyślanego okładu form, plam chcę zwrócić uwagę na charakter i relacje między nimi.
Plama może być twarda tj. o precyzyjnej mocnej granicy i miękka rozpływająca się (nie tylko w akwareli).
Zderzenia między plamami i wzajemne na nich oddziaływanie jako kształty jest problemem do rozwiązania.
Sama budowa plamy jej struktura jest też naszą propozycją. Propozycją, bo wcześniej pisałem, że struktura powierzchni nawiązywać powinna do natury a nie próbować ją kopiować. Inne pociągnięcia pędzla, inną fakturę zastosujemy dla powierzchni gładkich i draperii. Chodzi mi o to by nie tylko wypełniać formę kolorem ale nadać jej cechy przedmiotu. Sumując dla różnych elementów natury stosować zróżnicowane nakładanie farby.
Kompozycję składającą się z plam, nazywamy malarską. Wprowadzenie do obrazu kreskę, czyli cechę szczególną dla rysunku zakłóca się czystość wypowiedzi ale bardzo ją wzbogaca. Dlatego jestem zwolennikiem umiarkowanej linearności w malarstwie.

c.d.n.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Pt, 29 października 2010, 22:28

Przestrzeń.
Na obrazie przedstawiamy formy, które znajdują się w przestrzeni. Czyli w ujęciu perspektywicznym. Perspektywa to przedstawienie głębi na płaszczyźnie obrazu, dające złudzenie rzeczywistej głębi.
W różnych okresach i cywilizacjach, różnie radzono sobie z przedstawianiem głębi na płaszczyźnie, choć już Euklides sformułował zasady przedstawienia perspektywicznego, które obecnie stosujemy.
Teraz gdybym mial tablicę narysowałbym następujące rodzaje perspektyw: topograficzną, aksonometryczną,
chierarchiczną, kulisową oczywiście jako ciekawostki.
W naszej cywilizacji przyjęta jest, odkryta w renesansie perspektywa zwana jako:
zbieżna, geometryczna, linearna lub renesansowa.
A w niej występują szczególne typy jak:
centralna ( jeden punkt zbiegu)
krawędziowa ( dwa punkty zbiegu)
Punkty zbiegu leżą na horyzoncie, na poziomie naszych oczu.
Gdy wzniesiemy się ponad terenu widzimy otoczenie w perspektywie "z lotu ptaka"
Gdy zbiżymy się do poziomu gruntu, widzimy perspektywę tzw. "żabią"
Czyli wszystko jasne.

c.d.n.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Poprzednia stronaNastępna strona