ekhm odswiezajac temat.. jestesmy na forum bo laczy nas pasja do malowania, niektorzy maluja (i nie tylko maluja)mniej inni wiecej, rozne podejscia reprezentujemy, ale mysle ze wszystkich w ktoryms momencie dopada "dol malarski" kiedy ta pasja jest, ale cos nie wychodzi, braknie jakiejs energii.. jak sobie z tym radzicie? Wiem, ze to jest okres ktory nalezy przeczekac.. ale jak odswiezyc podejscie malarskie? nie mam problemu z samodyscyplina, chce mi sie czy nie - ide malowac, ale jak mi sie nie chce to mi nie idzie po prostu.. trace czas bo musze przemalowywac i poprawiac rzeczy, ktore przy lepszym dniu wychodza od razu :/ Rysuje i maluje na przemian, pracuje z roznymi formatami, eksperymentuje z technikami, nie jestem znudzona, urozmaicen jest pelno, slucham muzyki, probowalam tv sluchac w tle, a nawet zrobilam dzien przerwy od malowania, 'wyrwalam sie' zmienilam otoczenie, mozg przewietrzylam i nie wiem co dalej robic, zla passa dalej trwa..zrobilam tez zakupy ekscytujace, co zawsze mnie napedza- pedzle i inne bajery malarskie.. no i juz nie wiem co dalej.. nawet zmienilam ikony, zrobilam przerwe w malowaniu jednej ikony, zeby wskoczyc na cos swiezego, od poczatku, ale kurcze nie idzie... i nie wiem czemu, co mi dolega.. nie moge zrobic tygodnia przerwy, bo mialam go jakis czas temu i po nim wlasnie nie moge wskoczyc ponownie do gry...
Juz zauwazylam, ze przerwy dla mnie nie dzialaja, jesli nie maluje codziennie to sie uwsteczniam..nie mam tez komfortu, aby tracic czas, zajac sie jakims innym tematem czy cos, bo grafik jest dosc napiety, wiec ciekawi mnie jak wy sobie radzicie w takich momentach, przeciez kazdy sie z takimi zmaga..