książki warte polecenia

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 16 gości

Postprzez Jagoda Cz, 20 października 2011, 11:28

...poczytałam Wasze wypowiedzi i tak jakbym trochę o sobie czytała...u mnie na półkach przeważa tematyka art. też uwielbiam ładnie oprawione egzemplarze , też wiedzą Krysiu ,że dla mnie prezent to książka o tematyce dobrze domownikom znanej :) ...co do "Lisinki" to już nakazałam kupno dzieciakom w Poznaniu...kurcze, książki , to ja muszę mieć swoje, bo do nich często wracam i przyzwyczajam się do nich :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Beata Cz, 20 października 2011, 18:52

Fragment o którym pisałam... z "Lotu wyobraźni". Leonardo radzi jak przygotować deskę.

"Następnie zastosuj gotowany olej lniany tak,aby dotarł do wszystkich szczelin, i zanim ostygnie, przetrzyj deskę szmatą do sucha.Na to nałóż patykiem płynny biały werniks, a potem przemyj uryną"

I zapłać teraz grube pieniądze za deskę przemywaną moczem :D

...a to może jeszcze jeden ;) też z tej książki opisujący lata nauki Leonarda, gdy papier był drogi i uczniowie ćwiczyli na powlekanych drewnianych tabliczkach. Cennino Cennini poleca...

"<<małą tabliczkę z drewna bukszpanowego o powierzchni dziewięciu cali kwadratowych>>. Należy ją wygładzić <<proszkiem z muszli mątwy, jakiego używają złotnicy>>, a następnie pokryć warstwą popiołu kostnego zwilżonego śliną. Na popiół kostny radzi użyć kości z kurczaków <<które znajdziesz pod stołem.>>"

"które znajdziesz pod stołem" :lol: to były czasy... :D



Przy okazji gorąco polecam "To ja byłem Vermeerem" Fraka Wynne - Extra :ok: bardzo przypadła mi do gustu.


frankwynne.jpg
frankwynne.jpg (45.43 KiB) Przeglądane 9707 razy


frankwynne1.jpg
frankwynne1.jpg (51.93 KiB) Przeglądane 9707 razy
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Jagoda Cz, 20 października 2011, 19:07

Oj, tak , "to ja byłem Vermeerem"...jest świetna, mam ją w moich zbiorach i wracam do niej często...
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez olgaannahm Cz, 20 października 2011, 23:33

To ja Wam powiem ( wzorem Beaty - opis metod Leonarda) jak radzili sobie w ikonopisarze w wieku ok.XV - 1.sporządzanie pędzli - Oskub ogony wiewiórcze , ale tylko z boków / tu opis jak je przycinać, ale jak pozyskać te ogony - nie powiedzieli... :(
2.Jak malować złote litery --weź arszeniku oraz rtęci i odrobinę cyny oraz octu z ołowiem (...)
fajne składniki...
3.Jak malować złotem nagłówki --poszukaj ślimaka i zbierz jego śluz - podstaw mu pod nos rozgrzany wosk, a on wtedy wypuści śluz. dodaj ałunu i złota (...)
Rtęć, ołów a nawet arszenik- ciekawe składniki..
To są przepisy z " Hermenei - czyli objaśnienia sztuki malarskiej" Dionizjusza z Furny.
Dobrze ,że żyjemy w łatwiejszych czasach..
:dance:
Avatar użytkownika
olgaannahm
..
1.

..
1.
 
Posty: 1415
Dołączył(a): Pt, 13 maja 2011, 00:41

Postprzez cos Cz, 20 października 2011, 23:43

:hmm: ...nic więc dziwnego, że tak te stare ikony mocno działaja ;)
cos
1...

1...
 
Posty: 145
Dołączył(a): Śr, 1 czerwca 2011, 12:41

Postprzez Beata Pt, 21 października 2011, 18:23

Świetne przepisy :lol: :lol: :lol: gdybym miała biegać za wiewiórkami to bym chyba zrezygnowała z malowania :lol:
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Indygo Pt, 17 lutego 2012, 11:51

Dzisiaj Światowy Dzień Kota więc może ktoś zechce sięgnąc po kocią książkę

Terry Pratchett, Gray Jolliffe_Kot w stanie czystym.jpg


Prawdziwy kot...
Prawdziwe koty nigdy nie jedzą
z miseczek (a przynajmniej z takich,
które są oznaczone DLA KOTA).
Prawdziwe koty nigdy nie noszą obroży przeciw pchłom...
ani nie pojawiają się na kartkach urodzinowych...
ani nie gonią niczego, co ma w środku dzwoneczek.
Prawdziwe koty jedzą tarty. I podroby. I masło.
I wszystko inne, co zostanie na stole. Potrafią usłyszeć
otwierające się drzwi lodówki dwa pomieszczenia dalej.
Prawdziwe koty nie potrzebują imion.
Ale często imionami są nazywane.
"Aarghwynochastądtydraniu" świetnie się nadaje.
Indygo
 

Postprzez Jagoda Pt, 17 lutego 2012, 17:12

...prawdziwe koty , nie uznają Dnia Kota
...prawdziwe koty chodzą swoimi ścieżkami
...prawdziwe koty mają nas gdzieś ...
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez muszka111 Pt, 17 lutego 2012, 18:41

....prawdziwe koty kochają po swojemu...
....prawdziwe koty śnią o swoim raju...
....prawdziwe koty mają sny niebieskie...
....prawdziwe koty mają nawyki królewskie...
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez Indygo Pt, 17 lutego 2012, 18:58

Jagoda napisał(a):...prawdziwe koty , nie uznają Dnia Kota
...prawdziwe koty chodzą swoimi ścieżkami
...prawdziwe koty mają nas gdzieś ...


Dlatego są takie fascynujące, to ta ich niezaleznosc tak nas pociąga, przynajmniej mnie. Ale jak masz zmartwienie albo jesteś chora, wyczuwa to i przyjdzie pocieszyc lub położy się na bolącym miejscu
Indygo
 

Poprzednia stronaNastępna strona