Najlepsze farby cena/jakość

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości

Postprzez Krakusia Pt, 15 czerwca 2012, 20:00

Nie wiem jaką techniką malowała Łempicka. Jak zobaczę w muzeum to zwrócę uwagę na to (o ile nie zapomnę), bo tylko na żywo można to mniej więcej rozpoznać, a i tak nie do końca, jedynie widząc ostatnie, wierzchnie warstwy można sie domyślać co było pod spodem. Większość wielkich tego świata miało swoje "tajemne sztuczki" i niestety te sekrety zabrali do grobu, a szkoda. Techniki wielowarstwowe, laserunkowe, są najtrudniejsze do skopiowania bo nie widać co pod spodem było.
Teraz całe rzesze kopistów głowią się i troją jak oni tego dokonali. Co jakiś czas czytam o jakimś odkryciu, a po latach okazuje się, że to wcale nie tak jak dotychczas sądzono. Technika idzie do przodu, zatem jest szansa że więcej się dowiemy :)
Patrząc na zdjęcie jej obrazu to ja bym zrobiła bardzo solidny rysunek, następnie monochromatycznie (szarości) lub dwubarwne cienie i półcienie a na to barwne plamy, na końcu światło. Ale może te cienie robiła kryjącą farbą i sfumato, czyli odwrotnie niż przy laserunku?. Tego nie wiem, gdyż to tylko widać na oryginale.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 So, 16 czerwca 2012, 22:27

Bardzo dziękuję za polecenie mi Master Classów! Dzisiaj udało mi się kupić kadm żółty średni (prawie jak chromowy) i dwa kobalty: niebieski średni i zielony jasny. Ten ostatni wygląda szczególnie ślicznie, spróbuję skompletować więcej kolorów bo farby rzeczywiście są warte swojej ceny.

Zauważyłem jeszcze jedną ciekawą rzecz: po "odtłuszczeniu", np. poprzez "zbieranie" szpachelką na kartce papieru, VanGoghi zaczynają przypominać konsystencją droższe farby i przy rozmazie nie różnią się od nich prawie niczym (różnice tonalne są tak subtelne, że podobne zdarzają się przy porównaniu innych, lepszych marek)

Do rembrandtów jakoś nie mogę się przekonać. 29 zł za 15ml dość rzadkiej farby... Poza tym, paleta talensa jest dość specyficzna.

Rozczarowałem się Van Dyckami - prawie każdy kolor to azo... Ciekawe, że kryjące! Kolorki w tubach wyglądają równie pięknie, co masterklasy i kusi mnie żeby wypróbować kilka kolorów... Ale azo to azo...

- co myślicie o farbkach Koh-i-noor? Czym różnią się zestawy classic i impressio?
- jeśli nie rembrandty, to co: czy warto inwestować np. w Louvry?
- wreszcie, czy warto kupić farbki w zestawie: 10x15ml rembrandtów, droższy zestaw astry, 10 kolorów lefranków?

- i na koniec :) jakimi markami malowali impresjoniści?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez muszka111 So, 16 czerwca 2012, 22:55

Już mam mętlik w głowie i tak naprawdę nie wiem jakie farby kupić...maluję od lat trzema kolorami + biel i ostatnio kupiłam farby różnych firm ale niepokoi mnie to, że nie znam dobrze farb wszystkich firm i nie wiem już czym tak naprawdę malować aby kolory nie ciemniały i dobrze się mieszały...czy możliwe jest aby ktoś z Was napisał listę farb i ich firm aby można było złożyć z nich paletę do malowania szpachelką i laserunkami?...

i co to jest azo...bo nie mogę się doczytać i dlaczego jest złe?... :)
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez zephyr7 So, 16 czerwca 2012, 23:12

azo nie jest złe, jest "inne"... Kolory azowe mogą wyglądać ślicznie, mieć naprawdę wspaniałe nasycenie - niestety zwykle są przezroczyste lub półprzezroczyste. W przypadku laserunków to pikuś, ale jeśli ktoś maluje tłusto, jest problem.

Jeśli nie chce Pani aby farby ciemniały, dobrze wybierać te kolory, które mają same *** gwiazdki przy oznaczeniu światłotrwałości. Dodatkowo, jak powiedział Grullo, zrezygnować z nadmiaru medium: po terpentynie blednie, po żywicy żółknie, po sykatywie pęka.

Podobno (wiedza z YouTube'a) kolor nie zmieni się przy zrozcieńczaniu Liquinem. Istnieją zdaje się, trzy rodzaje: zwykły, do laserunków i do impasto.

Bardzo zaimponowała mi Pani pisząc, że maluje trzema kolorami :) dla mnie to niedościgniony wzór. W przypadku takiego stylu, potrzebne są maksymalnie nasycone i czyste kolory.

Polecam 3 x maimeri puro, albo schmincke mussini.

Jeśli chodzi o malowanie szpachelką, potrzeba do tego sporo farby, w dodatku kryjącej (czyli drogiej). Myślę że w przypadku jedynie trzech kolorów, warto kupić farby Michael Harding, albo po prostu - czyste pigmenty i utrzeć farby samemu.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez zephyr7 So, 16 czerwca 2012, 23:19

Jeszcze co do farb:

Proponuję zrobić ranking farb wg jakości i ceny, podając linki do miejsc, gdzie można je kupić najtaniej. Różnice w cenie potrafią być duże. Van Goghi w jednym sklepie są po 9,95 i 15,50 (artykulydlaplastykow.pl), w innym po 13,60 i 19.90 (tuluz.pl)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo N, 17 czerwca 2012, 00:20

Tak, MasterClassy dają radę. Zielona koblatowa jasna, to autentyczna XIX wieczna zieleń kobaltowo-cynkowa PG 19 rzadko spotykana. Jako nowy kolor nie zyskała nigdy uznania, gdyż jest to cytuję: świetna chemicznie, ale słaba artystycznie farba. Ma za to tę wspaniałą zaletą, którą można łatwo zauważyć, mianowicie schnie szybko i nadaje się do eleganckiego podmalowania. Kobalt ciemny od Masterclassów jest też dosyć niespotykany u innych paintmakerów. Dobra cena, niezła jakość. Micheal Harding z pewnością nie jest godny polecenia jeśli chodzi o gigantyczne ceny jakie trzeba zapłacić za choćby tubkę ochry, lub nieoczyszczonej bieli tytanowej. Z pewnością kupno kadmu po 60 zł nie idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem. Każdy szanujący portfel malarz, kupi coś tańszego, albo 50g pudełeczko od Georga Kremera, które starczy na wiele, potwierdzam.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grullo N, 17 czerwca 2012, 00:27

Farby azo to często syf nad syfy. Ładny kolor ale nie polecam, właśnie dlatego, że jak powiedział Zephyr są przezroczyste i "kwaśne". Druga sprawa to mierna światłotrwałość. Trzeba by na głowę upaść żeby malować poważne obrazy tymi farbami. Już lepiej jest gdy farba zmienia odcień na inny, albo kolor idzie w inny kolor, niż by miał zblednąć, zgasnąć. Żółta chromowa u Turnera też zmieniła kolor na zielony dlatego teraz widać gdzieniegdzie tą zieleń w partii nieba, czasem skał. Ale czy nie na plus? Czy nie wygląda to bynajmniej frapująco?? Albo słoneczniki Van Hoha, lepiej wyglądają teraz niż jak były pociągnięte żółtą chromową cytrynową.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez muszka111 N, 17 czerwca 2012, 01:25

Zephyr7...bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź...ale mam trudność skompletować w sklepach internetowych podstawowych 3 kolorów Schmincke mussini i Michael Harding ponieważ nie znam angielskich nazw farb...gdybyś coś wiedział na ten temat i podał mi numery farb lub nazwy byłabym wdzięczna bardzo... :)
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez grullo N, 17 czerwca 2012, 01:48

Nie wiem o jakie podstawowe kolory chodzi ale od Hardinga to tak:
Nr. 402 Cadmium Yellow żółty średni 67,89zł
Nr. 503 Cadmium Red Light czerwony jasny 74,90zł
Nr. 113 Ultramaryna 18,90zł
Nr. 506 Błękit Kobaltowy 74,90zł
Nr. 102 Biel tytanowa na oleju lnianym 18,90zł
Nr. 129. Czerń kostna 18,90zł
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grullo N, 17 czerwca 2012, 01:54

Schminke mussini:
nr. 227 Kadmium żółte jasne 80,25zł
nr.356 Kadmium czerowne jasne 96,53 zł
nr.480 Kobalt niebieski 80,25zł
nr. 103 biel tytanowa 23,57zł
nr 780 czerń kostna 23,57zł

Ceny zawrotne jak na 35 ml. :hmm: :o
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

cron