Najlepsze farby cena/jakość

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 23 gości

Postprzez Jagoda Śr, 20 lutego 2013, 19:08

Astry...utarło się,że to farby szkolne, ale to nie do końca tak jest. To nasza rodzima stara firma i ma bardzo dobrą opinię . Maluje nimi wielu dobrych malarzy i bardzo sobie je chwali. Wbrew pozorom wcale nie są tanie, to opakowania 18 ml , większe 75 ml to biała farba.Występują w dużej gamie kolorystycznej, dobrze się mieszają , mają naprawdę wiele zalet i uważam,że są nie doceniane, zaryzykowałabym postawić je na wyższej półce niż vangogi, które wyraźnie z roku na rok "lecą w dół'.
Jeśli ktoś uważa,że maluje na takim poziomie ,że za wiek, dwa jego dzieła mogą być warte miliony zł, euro czy może jakiejś innej waluty ;) , to pewnie nasze polskie astry mogą nie sprostać jego wymaganiom........ja , z moimi umiejętnościami spokojnie mogę "rzucać astry " na płótno :)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez zephyr7 Śr, 20 lutego 2013, 19:27

Astry są naprawdę dobre - szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek ceny do jakości. Poza tym, to farby "tradycyjne", bez udziwnionych kolorów, idealne dla kogoś, kto zaczyna malować.

Moim skromnym zdaniem, są lepsze od VanGoghów - chociaż marka ewidentnie umiera... Ciekawy jestem, czy Renesansy Extra Fine są lepsze, czy gorsze niż astry? Z polskich farb jest jeszcze Karmański - podobno biorą pigmenty od Kremera, więc wiemy, jakich barw się spodziewać.

---

Ciągle nie rozumiem, po co ktoś maluje amsterdamami, van goghami, czy innymi wynalazkami :D

Czy nie lepiej kupić sobie tańsze serie (umbry, biele, czernie, kolory permanentne) z hardingów, artisti, czy w&n? Kadmy i droższe kolory można zastąpić normami schmincke, astrami, czy wreszcie - przygotować samodzielnie. 50g pigmentu to jakieś dwie dychy. Fakt, przy pierwszych próbach zmarnujemy połowę słoiczka, ale wszystkie następne będą na 99% udane.

Nie chodzi o to, żeby farby były drogie, tylko o to, żeby były czyste - zarówno jeśli chodzi o konsystencję, jak i barwę. Bo tylko wtedy, tylko pracując z czystym pigmentem nauczymy się wykorzystywać całe bogactwo koloru!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Jagoda Śr, 20 lutego 2013, 19:43

Renesansy stawiam zdecydowanie niżej. Astry są o niebo lepsze, przynajmniej dla mnie.
Może ktoś wie , jakimi farbami malował Stanisławski ? Był biedny, malował bardzo małe formaty na skrawkach płótna, tekturze, sklejce...malował rewelacyjnie, jego prace w muzeach nadal "błyszczą" i nie mam tu na myśli świecącego werniksu. Myślę ,że nie było go stać na farby typu hardingi ;)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez grullo Śr, 20 lutego 2013, 21:55

Zephyrze skąd masz informacje że Karmański bierze pigmenty od Kremera? To pewne? :hmm:

Bo jakość tych farb pozostawia wiele do życzenia, z roku na rok coraz gorzej. Mówię o olejniakach.
Jagodo, też mi się wydaje że z Van Goghami jest coraz gorzej. Mam kilka starych tubek, ale te nowe to już kombinatorstwo jakieś. Nawet nowe logo jakieś takie szczuplutkie i mizerne.

Zephyrze, z tymi swoimi farbami to trzeba uważać. Z ziemiami nie ma problemu, można je nawet jeść. Ale robienie farby z kadmu w warunkach domowych uważam za niebezpieczne. Tu nie wystarczy maseczka i rękawiczki z apteki. Pyłek leci, wpada w dywan, wykładzinę, szpary przeróżne, potem się po tym chodzi, tupie i wdycha przez lata. Byłoby fajnie gdyby brzuszek tylko pobolał czy główka, ale to draństwo się kumuluje, wszczepia w organizm i procentuje. :(

Był podobno taki trend wśród malarzy nowojorskich w latach 60, że każdy szanujący się artysta czynił własne farby. Efekty były zatrważające, okazało się, że te samoróbki szybko żółkły i marszczyły się. Wiele obrazów utraciło swoje walory. Powodem tego były złe proporcje w składnikach i niedostateczne połączenie pigmentu ze spoiwem. Warto się też zastanowić nad czasem, ucieranie farb absorbuje go wiele. Ale satysfakcja jest, nie powiem!
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grullo Śr, 20 lutego 2013, 22:14

Jagoda, Jerzy Werner pisze w swojej książce, że całe dzieło Stanisławskiego niszczeje, właśnie przez słabe materiały.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Jagoda Cz, 21 lutego 2013, 00:14

To co ja widziałam było rewelacyjne, ale być może niszczeje coś tam...wielka szkoda :(
Wracając do Van Goghów to dawno temu były fajne , teraz jest gorzej, opakowania masakryczne , przestałam je kupować i zastanawiam się na co się ostatecznie przerzucić żeby cenowo zbyt nie ucierpieć ;)
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Waldemar Jarosz Cz, 21 lutego 2013, 20:20

NO to ja maluję badziewiami- Amsterdam-ami I Van Gogh-ami.Czasami Astra-mi,którymi zaczynałem w Liceum Plastycznym i mam do nich sentyment. I one mi pasują . Mieszam je ze sobą. Nie wiem czy one ,,siadają"?Stosując medium z werniksu, oleju i terpentyny chyba wiele niedociągnięć tych farb eliminuję.
Niestety na te samo-malujące farby wymienione przez Was mnie nie stać. I na tym moja dyskusja na temat farb się kończy.
Nie stać mnie zapłacić za tubkę farby 80 -100 zł. A takie ceny osiągają farby OLD HOLLAnd czy tych firm , które wymieniliście. Ja maluję dużo i duże formaty. Ostatnio 100x100 cm, 120x120 cm.I pieruńsko dużo mi idzie farb. Nie używam innych technik niż oleje. Dodając werniksu do farb poprawiam ich stan. Też czytam literature fachową. Można malować g...., ale i tak najważniejszy jest grunt. Wedle Doernera stosowanie odpowiedniego gruntu oraz medium poprawia jakość pracy .
Avatar użytkownika
Waldemar Jarosz
.
..
2...
3..

.
..
2...
3..
 
Posty: 1283
Dołączył(a): Wt, 17 sierpnia 2010, 08:30
Lokalizacja: Polska

Postprzez Jagoda Cz, 21 lutego 2013, 22:31

Amsterdamy znikają z rynku , kupił je Van Gogh , teraz 200 ml Van Goghów ma cenę 23.00-27.00 zł , to świadczy o jakości tego produktu. Najtańsza Astra kosztuje 6.70 zł za 18 ml to łatwo przeliczyć ile kosztuje w porównaniu z vangoghami :hmm: Ta sama ilość( 18 ml) niektórych barw ma cenę 15.00 i 24.00 zł....tak więc Astry to dość drogie farby.
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez muszka111 Pt, 22 lutego 2013, 00:27

Ja do tej pory malowałam trzema kolorami + biel tyt....teraz chciałam zacząć malować wieloma kolorami...i zobaczyć czy będę potrafiła...przychylam się do LaFranc & Bougeois...tubka 60 ml za 7,80 zł...paleta ma 35 kolorów więc nie jest tak drogo...Grullo napisał, że są to farby średniej półki...ale na równi z Rembrantami...więc myślę o kupieniu ich...co o tym sądzicie?... :)
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez Beata Pt, 22 lutego 2013, 01:14

Jagoda napisał(a):Wracając do Van Goghów to dawno temu były fajne , teraz jest gorzej, opakowania masakryczne , przestałam je kupować i zastanawiam się na co się ostatecznie przerzucić żeby cenowo zbyt nie ucierpieć ;)


Ze względu na opakowania zaczęłam przechodzić na inne farby. Przekręcające się nakrętki i miękkie wyginające tubki...masakra. Przy olejach jeszcze pół biedy rzadziej się zdarza ale przy akrylach które potrafią się zapiec to masakra... Pierwsze co bym zmieniła w tej firmie to opakowania. Pomimo, że niektóre kolory odpowiadały mi zaczęłam kupować Maimeri i Rembrandty. Zastanawiam się jeszcze nad Winsor&Newton z serii artystycznej Artists' Oil Colour mają w swojej palecie kolory których brakuje mi w innych firmach :hmm:
Ogólnie Meimeri patrząc na cenę/jakość zadowalają mnie.
Natomiast nigdy więcej nie pokuszę się na renesansy, dla mnie porażka i nauczka, że w miarę możliwości starać się kupować lepsze jakościowo farby. Nie stać mnie na farby za 100 czy 200zł tubka tym bardziej do nauki malowania ale jak wygram w totka to se kupię :D

Odnosnie Astr, czy poza bielą robią tuby o większej pojemności niż 18ml? Czym mniejsza tuba tym droższa farba, przy bieli o większej pojemności Astry(Biel Tytanowa Tubka 75ml- 15zł) wychodzą trochę taniej niż Van Gogh (Biel Tytanowa 60ml 14zł) Przy Astrze za złotówkę zyskujesz 15ml to już prawie mała tubka tej firmy ;)

Jeśli jakiś kolorów używamy dużo to warto kupić tuby 200ml (nie wiem czy jakieś firmy robią większe, poza farbami do budowlanki ;) ) Rożnica w cenie jest znaczna. Szczególnie biel która szybko schodzi i dla pejzażystów niebieskości które zżera niebo ;)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Poprzednia stronaNastępna strona

cron