zephyr7 napisał(a):Jeśli ktoś maluje "pod widza", to już nie jest malarzem!
Sztuka to rzecz równie osobista i intymna, co gmeranie w majtkach!
Rysunek jest TYLKO i AŻ narzędziem pozwalającym przełożyć rzeczywistość 3D na obraz 2D, albo inaczej, uruchamiającym "moce przerobowe naszego mózgu", który na tą chwilę zamienia się w skaner, a naszą rękę zmienia w ploter.
To nie tak, że jak ktoś źle rysuje, musi ukrywać sie ze swoimi pracami. Gorąco zachęcam do prześledzenia chromologicznie prac jednego z moich ulubionych malarzy:
http://ww.wikipaintings.org/en/lucian-freud/mode/all-paintings
Pod widza, tzn., często wprost na jego zamówienie, choć we własnym stylu, malowali prawie wszyscy Ci, których się dziś tak namiętnie kopiuje jako wielkich mistrzów... Zresztą i nie łudźmy się, żeby żyć tylko malarstwem, albo głównie, to trzeba tylko lub głównie żyć z..., malarstwa, czyli trzeba albo wstrzelić się ze swoimi pracami w modę, co się udaje nielicznym, albo pracować na swoje, a obok tego wykonywać zamówienia, cały szkopuł w tym, że zleceniodawcy dziś coraz mnie ( !!! ) cenią oryginalność...
A czym jest rysunek... może być tylko, i może być aż czyli sztuką samą w sobie.
Zależy czemu służy - nauce, czy realizacji idei już po nauczeniu się tego i owego.
Gorzej jak przed - bo to tylko musi trafić w sedno, czyli być właściwie odebrane przez odbiorcę, zwłaszcza odbiorcę - znawcę, miłośnika sztuki, innego artystę, krytyka...
A Lucian Freud nigdy nie malował / rysował źle, po prostu na początku nie był neo-realistą, interesowały go inne formy - bardziej nowoczesnego podejścia do sztuki, trudno to traktować jak początki kogoś, kto od startu chce być realistą...