Przepisy dot. handlu trującymi pigmentami

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 14 gości

Postprzez zephyr7 N, 6 lipca 2014, 22:00

Czy jak założę galerię i regularnie będę publikować, to rozumiem, że towarzystwo przestanie się czepiać? :D

Poważnie - co z tym "oświadczeniem" o końserwatorni?

Czy mogę sobie np. kupić wszystko z naturalpigments i otrzymać przesyłkę zwykłym listem? Czy jeśli przyślą mi żółcień cynowo-ołowiową to będzie przemyt???
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Magdalena Sciezynska N, 6 lipca 2014, 22:46

nikt się nie czepia , to tylko ja zapytałam :lol:
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez zephyr7 N, 6 lipca 2014, 22:47

za późno, za słabo :lol:

Słuchaj, przypomina mi się sytuacja, kiedy mi z Polski wysyłali biseptol do UK, bo tamtejsza służba zdrowia skąpiła mi antybiotyku :))) Ciekawe, co by się stało, gdybym zamówił sobie biel płatkową, albo glejtę ołowiową w USA?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo N, 6 lipca 2014, 22:59

Eeee tam od razu regularnie! Od czasu do coś zamieścisz i nikt już słówka nie piśnie :D ;) ;) Na pewno masz coś w zanadrzu, słuchaj ja też nie wszystko pokazuję ostatnio co robię, ale wiesz czasem dla uwiarygodnienia coś trzeba. Inaczej wyjdzie, że robimy wszystkich w konia i się w ogóle nie znamy na rzeczy! :lol:

Sprawdzałeś w Cornelissonie czy nie mają? Musi aż zza wielkiej wody płynąć Twoja żółcień? Ona jest tak blada i mizerna, że szału nie robi, lepsza o niebo jest neapolitanka jasna. Żółcień cynowo-ołowiowa przypomina trochę żółcień niklową, nie wiem czy taką właśnie chcesz. Niektóre odmiany są prawie białe, jak chromian baru, albo tlenek ceru polerski. Mnie osobiście wkurza taki lekko zielony odcień w żółcieni, taka to się do malowania krzoków nadaje tylko. :D
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 Śr, 9 lipca 2014, 20:40

Słuchajcie, mam nowe wiadomości:

Informacje na temat zakupu pigmentów ołowiowych można znaleźć tutaj:
http://reach.gov.pl/

Wymagania "Pieniążków" dot. rejestracji firmy konserwatorskiej są na wyrost, wystarczy stowarzyszenie artystów:
http://www.kremer-pigmente.de/Texte/_ChemV_Engl.pdf

Znalazłem MNÓSTWO ciekawych kazusów związanych z zakupem tych pigmentów:

1) Kremer DE ich nie sprzeda, natomiast Cornelissen.com sprzeda je bez problemu.
2) ograniczenie dotyczy SPRZEDAŻY, a nie zakupu. Nikt nam nie broni kupować!
3) w przypadku zamawiania z USA, wszystko poniżej 150Euro nie podlega cłu.

Rozmawiałem z przemiłą Panią z Reach'a, która była zdziwiona problemem - według niej artyści nie powinni mieć najmniejszych problemów z nabyciem tak śmiesznych ilości, jak 10 gram. Była również zdziwiona postępowaniem "Pieniążków" i zasugerowała, że substancja mogła widnieć w załączniku XIV (całkowity zakaz używania i wycofywania z handlu - czy cuś), a nie w XVII (wskazującym jedynie ograniczenia w handlu).

Czekam na odpowiedź - dam znać gdy będę wiedział coś więcej, w między czasie Wy również możecie trochę poszperać. Może okazać się np. że zupełnie legalnie będziemy mogli zamówić sobie np. farbę z bielą kremitza, czy naturalnym cynobrem.

Będę informował na bieżąco!

W kremerze miałem upatrzonych 10 pigmentów, każdy od 65zł wzwyż. Pomyśleć, że tyle pieniędzy przeszło im koło nosa!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez zephyr7 Cz, 10 lipca 2014, 20:16

Kochani, w załączniku przedstawiam odpowiedz od REACH z Ministerstwa Gospodarki.

Jeśli mamy na forum prawnika, może na ten temat zrobić doktorat :)

Moje wątpliwości:
1) skoro prawo unijne jest jedno, to dlaczego Cornelissen.com sprzedaje każdemu biel ołowiową, a niemiecki Kremer uż nie??? Dlaczego na Pijarskiej można dostać np. biel ołowiową z W&N w puszce? :D

2) co z osobami, które pracują na umowę zlecenie, umowę o dzieło - nie prowadzą firmy konserwatorskiej, prawda?

3) co z kwalifikacjami takich osób? Czy jeśli dwóch meneli spod budki z piwem zawrze jeden z drugim umowę o dzieło, że któryś z nich odrestauruje mu obraz znaleziony na śmietniku - czy wówczas będą mogli nabyć tą "straszliwie toksyczną" substancję?

4) Jeśli kupię pigment ołowiowy np. we Włoszech i przewiozę go przez granicę samochodem (bo nie ma kontroli granicznej) - nic mi nie grozi. Gdyby jednak złapali mnie na odprawie przy wsiadaniu do samolotu - grozi mi kara i przepadek zakupów!

5) Czy nabywając pigment ołowiowy na terenie EU popełniam wykroczenie ja, czy sprzedający :)


Krótko mówiąc: ślimak-ryba, marchewka-owoc, pożar w burdelu to przy tym cicha msza...

Jestem tak sfrustrowany, że chyba napiszę do Korwina :D:D:D
Załączniki
reach.docx
(16.34 KiB) Pobrane 598 razy
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez MPietak Pt, 11 lipca 2014, 07:49

nie szkoda Ci czasu i zaprzątania własnych mysli bzdetami ? po prostu kupuj gotowy produkt biel ołowiowa i maluj .jesli sa ograniczenia w dostępnosci mogą one wynikać z przepisów .Podobnie jest z Tri kiedyś ogólnie dostępne dziś jedynie dla prowadzących działalność gospodarczą .To zdecydowanie zawęża grono podejrzanych o produkcje amfetaminy Moze sprawa podobnego kalibru dotyczy substancji ołowiowej :D
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez zephyr7 Pt, 11 lipca 2014, 09:24

Właśnie o to chodzi, że kupno gotowej farby jest równoznaczne z wprowadzeniem do obrotu!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Pt, 11 lipca 2014, 19:41

Mpietaku masz rację, łatwiej, ale też i bezpieczniej jest korzystać z gotowego produktu. Co więcej, te toksyczne substancje są mniej dostępne, ale to jedno, natomiast ich arcy-wysoka cena to druga sprawa. Malując extra najdroższymi, najbardziej wyszukanymi i egzotycznymi pigmentami można stracić z oczu główny cel malarstwa. Wielu jest takich, co wierzą, że tylko dzięki "extra ingredients" stworzą coś wybitnego. A klient, ewentualnie widz, będzie miał głęboko w d(esce) czym to jest namalowane, czy na pewno żółcień cynowa nie jest niklową, czy cynober przypadkiem nie jest kadmem, a zieleń scheele to może phtalo green. Nietypowe farby to radość, którą malarz może zachować tylko dla siebie, nikt inny jej nie podzieli. Chyba, że jest świrem (takim jak ja) albo konserwatorem.

Zepyhr, co z tego, że tu czy tam można dostać biel ołowiową, skoro jej ceny idą nadal w górę, a jakość spada, ze względu na import z nieznanych rejonów świata. Może warto nauczyć się malować przy użyciu tego co mamy, żeby móc to docenić i ewentualnie wtedy podskoczyć do góry, hmm? Jak kto słaby z podstaw, to mu i farby niebios nie pomogą. Mówię to o tych z zagranicznych for internetowych, którzy podniecają się tubką genuine vermilion, a malują bazgroły bez ładu i składu. Nie bądźmy jak te malarskie snoby.

Zeph, lepiej zamów tubę farby już utartej. Kręcą Cię te same farby co mnie, czyli trujące, ale to naprawdę niewiele trzeba, żeby przytruć się proszkiem. Raz, dwa razy można spróbować, chałupniczo coś tam zmajstrować, ale na dłuższą metę może się okazać, że zaczynamy być mniej uważni i mniej osłonięci przed groźnymi substancjami. Bezpieczna jest farba dopiero w oleju, ale od przygotowania pigmentu do jego zmieszania z tłuszczem, wiele się może po drodze wydarzyć. Polecam Ci zajrzeć do nowego sklepu: http://www.supremepaint.co.uk/ .
Pucha LW od W&N z Szału też sobie kosztuje, nabywałem kiedyś, ale teraz jestem przerażony ceną. Kto to kupuje? :-?
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 Pt, 11 lipca 2014, 21:53

Grullo - ale właśnie o to chodzi, że w świetle prawa NIE MOŻESZ kupić farby ołowiowej! :D

Nie mówię, że wszystkie historyczne pigmenty są dobre, wolę np. kadm niż cynober, czerń żelazową, turkus kobaltowy niż malachit, itp.

Jednak co do bieli - nie trzeba być ekspertem, aby widzieć poważne ograniczenia obu bieli. Pierwsza niszczy kolor, druga jest zimna. Oczywiście, można mieszać je ze sobą w różnych proporcjach i dodawać wypełniaczy - ale zgodnie z naturą światła, im więcej różnych pigmentów, tym "ciemniej" i "brudniej".

Biel ołowiowa jest "ciepła" i mniej kryjąca, jej właściwości przyspieszają wysychanie kolorów.

DLACZEGO NASZE PORĄBANE PRAWO TRAKTUJE ZAMÓWIENIE PIGMENTU ZE SKLEPU DLA PLASTYKÓW NA RÓWNI Z PRZEMYTEM MARIHUANY? Robiąc uczciwie zakupy w sklepie internetowym zamawiający staje się przestępcą!

Jak to jest, że Ministerstwo Gospodarki nie potrafi wskazać kwalifikacji, którymi powinni kierować się zamawiający szkodliwe pigmenty - kto ma ustalać zasady, sklepy??? A jeśli sklep postanowi, że konserwatorem jest tylko ten kto nosi zegar ścienny na plecach???

bez komentarza :(
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Poprzednia stronaNastępna strona