Porozmawiajmy o sztuce tworzenia

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 11 gości

Postprzez Krysia karo konin Pn, 20 września 2010, 21:56

Ja od kilku dni przechodzę takie męki twórcze,jakich od dawna nie odczuwałam.Mam straszną potrzebę malowania,jakieś pomysły,dużo pomysłów i w trakcie malowania kilka bocznych ścieżek,w które mnie kusi zbaczać.Obraz oczywiście staje się czymś innym,niż chciałabym żeby był.Zaskakuje mnie i to jest najgorsze,że nie do końca pozytywnie.Musiałam zamalować kilka płócien,może dobrze,niektórych już żałuję.Porobiłam zdjęcia kilku prac i pewnie można by było z nich coś zrobić,tylko co?Ale to już historia.Nie wiadomo do czego to prowadzi.Cieszę się jedynie,że się nie zniechęciłam i maluję dalej.Mój kolega malarz twierdzi,że ważne żeby cały czas malować,jak najwięcej.Ale przyznam się,że sprawia mi to tyle przyjemności,że nie zamieniłabym się z nikim.Czy kocham męki twórcze? Może po jakimś czasie odpowiem.Pozdrawiam wszystkich ,którzy są ostatnio opętani szałem twórczym,tak jak ja. ;)
Krysia karo konin
 

Postprzez jolakos4 Wt, 21 września 2010, 00:37

Krysia karo konin napisał(a):Ja od kilku dni przechodzę takie męki twórcze,jakich od dawna nie odczuwałam.Mam straszną potrzebę malowania,jakieś pomysły,dużo pomysłów i w trakcie malowania kilka bocznych ścieżek,w które mnie kusi zbaczać.Obraz oczywiście staje się czymś innym,niż chciałabym żeby był.Zaskakuje mnie i to jest najgorsze,że nie do końca pozytywnie.Musiałam zamalować kilka płócien,może dobrze,niektórych już żałuję.Porobiłam zdjęcia kilku prac i pewnie można by było z nich coś zrobić,tylko co?Ale to już historia.Nie wiadomo do czego to prowadzi.Cieszę się jedynie,że się nie zniechęciłam i maluję dalej.Mój kolega malarz twierdzi,że ważne żeby cały czas malować,jak najwięcej.Ale przyznam się,że sprawia mi to tyle przyjemności,że nie zamieniłabym się z nikim.Czy kocham męki twórcze? Może po jakimś czasie odpowiem.Pozdrawiam wszystkich ,którzy są ostatnio opętani szałem twórczym,tak jak ja. ;)


To fakt, Krysiu, że malować trzeba wiele, to po pewnym czasie daje możliwość skonfrontowania swych starszych prac z nowymi , widać drogę, jaką się przeszło. Potknięcia, błędy łatwiej się widzi - porównując je, i łatwiej poprawia. Szkoda zamalowywać obrazy ,,nieudane", mogą stanowić podmalówkę do nowego tematu, a czasem np. odwrócenie obrazu poziomego do pionu da nowe skojarzenie.Dobrze jest schować na jakiś czas nieudaną pracę ,czas da odpowiedź, co poprawić. Ja często maluję kilka obrazów jednocześnie, zróżnicowanych tematami i formatami - świeższym okiem widzę obraz, gdy wracam do niego.
Avatar użytkownika
jolakos4
 
Posty: 180
Dołączył(a): Cz, 25 marca 2010, 11:50

Postprzez jawa Wt, 21 września 2010, 21:34

Zostałem przez Lamie sprowokowany, by wypowiedzieć się w temacie tworzenia.
Subiektywna wypowiedż wynika z własnych przemyśleń i doświadczeń dlatego może wywołać dyskusję, na co liczę.
Pierwsze głosy, które się pojawiły dotyczą męk z jakimi spotyka się tworca.
Każdy twórca jak samo określenie mówi ma potrzebę tworzenia.
Na proces twórczy składają się dwa problemy:
Pierwszy. Co malować, jakim tematem lub problemem się zająć. Co mam do przekazania odbiorcy?
Drugi. W jaki sposób to zrobić i jakich użyć środków malarskich.
Co malować? Czym się inspirować.
Źródłem inspiracji bywa:
- natura, sztuka i wytwory cywilzacji
Jeśli już podejmiemy temat, to znów myśl, czy to co robię ma jakieś znaczenie, czy jest czymś nowym i odkrywczym.
Kilka słów o naturze, którą rozumiem jako przyrodę i naturę samego człowieka.
Obserwując ją mamy bogactwo formi i kolorów lecz nie chodzi o odtwarzanie rzeczy takimi,
jakie są, lecz takimi jakie je sami widzimy, poprzez indywidualne przeżycia i interpretacje.
Interpretacja jest najlepszym określeniem, o którym powinniśmy pamiętać obserwując naturę.
Tyle na początek.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Śr, 22 września 2010, 08:35

Uściślam określenie, którego użyłem "natura człowieka".
Mam na myśli zakres zagadnień związanych z egzystencją człowieka, jego przeżycia, religia, metafizyka uwikłania historyczne itd.
W tym przypadku nasza wypowiedź nawiązuje do form zaczerpniętych z natury ale często
przejawia się formami i znakami abstrakcyjnymi.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez MPietak Śr, 22 września 2010, 08:46

Dziś dzięki pracom Canaletta wiemy jak mogła wyglądać Warszawa za Stasia,ale tak naprawdę nie jest wiadome ile w pracach przemycił własnego oglądu malowanego miasta.Daje to jednak jakieś wyobrażenie o epoce.Dziś kiedy są filmy zdjęcia było by niezrozumiałym pruba kopiowania, a raczej odwzorowywania.Kiedy patrzymy na obiekt w pierwszym oglądzie nie dostrzegamy szczegułów,dlatego myślę,że nie należy, może nie warto poświęcać czasu na wierne oddawanie szczegułów chyba ,że malujemy sam szczeguł jako wartość samą w sobie.Aby zadowolić niektórych dodam moim zdaniem
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Postprzez jawa Śr, 22 września 2010, 18:03

I znów wracamy do zagadnień podstawowych, które wielokrotnie były omawiane.
Chodzi o takie działania jak tworzenie i odtwarzanie w następnej kolejności kopiowanie.
Weduty, pejzaże miejskie malowane przez Canaletta czy Gurdiego znajdują się w galeriach jako dzieła sztuki.
Faktem jest, że były to inne czasy i inne możliwości techniczne. Poza tym bym byli to prekursorzy tego tematu i rywalizowanie z nimi w tej realistycznej konwencji nie ma obecnie sensu.
Współcześnie architektura jak i inne wytwory cywilizacyjne są źródłem inspiracji.
Tylko jest pewne niebezpieczeństwo zawązane ze swobodną interpretacją. Wiążą nas pewne zasady jak
perspektywa i identyfikacja. Wiążą nas to nie znaczy, że nie możemy od nich odejść.
Odajścia i poszukiwań można moim zdaniem dokonywać po dogłębnej analizie i realistycznych studiach.
Zmierzając w kierunku abstrakcji przechodzimy przez realizm.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez jawa Cz, 23 września 2010, 07:27

Jeśli podejmujemy jakiś temat z głównych motywów tj. pejzaż, martwa natura czy akt,
w pierwszej chwili ulegamy urokowi sceny. W tym momencie powinniśmy się zastanowić czy jesteśmy w stanie
namalować np. pejzaż górski ze szczytami, domkami, kierdlem owiec i góralem w kierpcach.
Oczywiście nie. Po pierwsze to o czym chcę powiedzieć a do tego zastosować syntezę form, które są ważne a które na nie pracują, czyli zagadnienia kompozycyjne.
Wracając do początku. Przeważnie próby przelania na płótno urokliwości dostrzeżonej w naturze kończą się
fiaskiem i ocierają się o kiczowatość.
Piękno natomiast można wydobyć z motywu wydawałoby się mało ciekawego, wtedy my jesteśmy odkrywcami
piękna ukrytego i pozytywnie zaskakujemy odbiorcę naszej pracy.
jawa
 
Posty: 61
Dołączył(a): Wt, 22 grudnia 2009, 22:28

Postprzez Indygo Cz, 23 września 2010, 10:39

jak mi brakowało takich słów....Świetny temat, jawa, jak najwięcej takich wyjaśnień, proszę :ok:
Nieustanna obawa czy nie tworzę kiczu często jest zaporą trudną do sforsowania i prowadzi do kolejnych poprawek i poprawek i jeszcze raz, aż obraz staje się niestrawny, przepracowany. Jak tego uniknąc...
Indygo
 

Postprzez muszka111 Cz, 23 września 2010, 15:18

Jawa...mnie również brakowało takich słów...proszę o więcej... :-*
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez MPietak Cz, 23 września 2010, 17:47

Aby Jawa poczuł się prowokowanym powiem tylko że kicze najczęściej powstają kiedy autor zbyt drobiazgowo podchodzi do tematu miast skupić się na tym,co jest najwazniejsze.Wybór pierwszego planu wkomponowany w całość.Czasem może to być poprostu gra barw bez wyraźnego podziału, zawsze jednak musi stanowić jakąś treść.Realizm jest zawsze punktem wyjścia,warto jednak poszukiwać własnej drogi ekspresji.Dawni mistrzowie pozostawili po sobie jakieś kanony uznane przez większość jako idealne.My nie jesteśmy idealni,warto więc eksperymentować w poszukiwaniu własnych kanonów.Oczywiście moim zdaniem na to ostatnie stwierdzenie uczulony jest OLDMALARZ :hmm:
Avatar użytkownika
MPietak
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 4203
Dołączył(a): Cz, 7 stycznia 2010, 15:08

Następna strona

cron