Olej

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

Postprzez oldmalarz Pn, 14 grudnia 2009, 14:21

eeetam... nie podzielam twojego stanowiska.. jakie znaczenie ma dla malowania czy jest to np brąz van dycka z odcieniem karminu indygo czy tempej szarosci ..od lat wiadomo ..ze jak to ładnie ująłes "wdzieczna nazwa" nie odpowiada temu kolorkowi (nie mówie o pigmencie) ale kolorkowi ..w tubce bo kazda firma preferuje swój odcien..
i to jest tak oczywiste jak słonce.. nie wiem jak to ma byc wazne w malarstwie ..wiem natomiast ze wazne jest w handlu bo malarz przyzwyczajony do takich kolorków ..praktycznie nie jest w stanie przerzucic sie na kolorki firmy konkurencyjnej "przyzwyczajona natura druga koszula"...jeden malarz bedZie malował talensami i powie ze mu odpowiadaja a drugi astrami i tez uzyska te same efekty z rownie dobrym skutkiem to wszystko kwestja pzryzwyczajenie no i umiejętnosci..
powiem ci nawet że musisz miec cholernie wyrobione oko ze rozpoznajesz po farbach (nasaczonych olejem!)
że nie jest to własciwy pigment.. ja po 20 latch nie jestem w stanie tego powiedziec ..
juz nie mówiac ile musiłbym zbadac i porównywac kolorków.. no ale moze ...

jedyne co musze przyznac z mojego punktu widzenia ..to to ze trafnosc pigmentów w tubach ma uzasadnienie do celów konserwatorskich ..gdzie odbudowuje sie powłoke malarską .zgodnie z prawdziwie uzytymi pigmentami odnawianego malowidła ....no ale do tego celu tez uzywa sie odpowiednich farb konserwatorskich
http://www.krusz-pol.pl/product,26.html
Restauro na żywicy mastyksowej
Czyste, autentyczne, odporne na światło pigmenty zmieszane z żywicą mastyksową i rafinowanym rozpuszczalnikiem węglowodorowym stanowią składniki farb RESTAURO, które wchodzą do powszechnie wypróbowanego asortymentu konserwatorskiego na całym świecie. Konserwacja stanowi surowy test, oceniający półwieczną jakość firmy Maimeri w konfrontacji z wielkimi dziełami zachodniej sztuki. Ten typ farb sporządza się z kilku pigmentów naturalnych, które Maimeri wciąż otrzymuje z najlepszych źródeł: prawdziwa Siena, która często bywa zastępowana przez imitacje u innych producentów, stosujacych we współczesnych fabrykach sztuczne tlenki; różne odcienie zieleni, prawdziwa umbra, ziemia Kaselska, ochry, naturalne tlenki żelaza, wciąż otrzymuje się poprzez zmielenie mienrałow; firma Maimeri nie stosuje sztucznych przyspieszaczy przygotwanych w procesie przemysłowym. Jedynie tzw. laki zostałe zastąpione nowymi produktami syntezy organicznej, które zachowują ten sam kolor co tradycyjny pigment, posiadają jednak lepszą odporność na światło. Żółcień neapolitańska oparta jest atymonianie ołowiowym, jak wymagały tego średniowieczne przepisy, a stosowana żywic mastyksowa pochodzi oczywiście z wyspy Chios, której nazwę łączy się z najbardziej znaną żywicą do farb.


..tak ze sam juz nie wiem czy zasadnosc pigmentów ma znaczenie ..czy to tylko pewien rodzaj "zasady malarskiej" ..

ach !..co to jest ten cyfrowy symbol pigmentu ....? to sie go jakos odczytuje ..? w którym to jets miejscu .?.
oldmalarz
 

Postprzez JeryL Pn, 14 grudnia 2009, 17:03

Cyfrowy zapis to po prostu symbol pigmentu lub ich kombinacji np.PW565678 itp.Znaczenie nazwy konkretnego pigmentu ma tylko takie ,że ułatwia znalezienie farb na których nam zależy, a nie ich odpowiedników.Ja tam wole wiedzieć czy viridian to prawdziwy viridian czy tylko jego podróbka tak samo jak kobalt często jest mieszaniną ultramaryny jasnej z ciemną bo to wychodzi taniej ale ma znaczenie bo schnie inaczej.Czerwień przypominajaca cynober może być czymkolwiek innym,istnieje teraz taka masa pigmentów że cieżko sie połapać produkty do uzytku ogólnego są często równie swiatlotrwałe jak farby artystyczne sa też farby pozornie tanie .Producenci chwalą sie teraz ,że ich farby maja ujednolicony czas schnięcia że wszystkie w zakresie serii mieszają się ze sobą.Dla mnie akurat ma to znikome znaczenie ale dla kogoś może mieć duże i kombinacja tych farb z inną seria może nie wyjść im na zdrowie.Nie chcę polemizować z twoja wizja malarstwa co juz nieraz podkreślales że trwałość obrazu nie ma dla Ciebie aż takiego znaczenia tak zresztą jak rózne media czy inne dodatki .Ja np. używam niektórych rembrandtów bo widze ,że umozliwiaja klarowne laserunki,mają intensywny pigment co nie zmienia faktu, że chciałbym wiedzieć czy to czerwień azowa czy inna i na rowneyach mam to napisane, a tu nie.

Ps. I jeszcze raz nie musisz podzielać mojego stanowiska zresztą nie nazwałbym tego stanowiskiem to raczej rodzaj wrodzonej dociekliwości.Mnie nie interesuja kombinacje pigmentów czy inne zabawy danego producenta uważam po prostu że klient ma prawo wiedzieć i powinno stać na tubce napisane jakie pigmenty zostały użyte do produkcji farby bo w takim przypadku nie można kierowac się nawet grupa cenową przy kupnie .Dla mnie farby to nie kolorki tylko konkretne barwiące substancje,nie mam jakichś szczególnych upodobań do danych odcieni moze poza odcieniami zelazowymi.
JeryL
 

Postprzez oldmalarz Pn, 14 grudnia 2009, 18:28

..cóz nie powiem ze nie podzielam twego stanowiska powiem wiecej nie zgadzam sie znim ..
poniewaz przyjzałem sie tym tym symbolom.. (a dotej pory nie pzrywiazywałem do nich uwagi )
i bardzo sie dobrze złozyło ..bo czegos ciekawego sie dowiedziałem ..dzieki tobie ..
rowney -gregorian..(a moze masz na mysli inne farby ale chyba nie..)
na tych nie ma zadnego symbolu..http://www.allegro.pl/item835699921_6_s ... ml#gallery

na tych jest ...http://www.allegro.pl/item849152387_3_s ... ml#gallery

oraz na tych http://www.allegro.pl/item835650864_11_ ... ml#gallery

czyli wnioskuje ze konkretnie na logike chodzi o te symbole.."pigment P 170"

lece doniesc ze na rembrandtach talensa ,sa identyczne symbole są rózniez na van goghach talensa i na "Classicach" maimeri..
JeryL napisał(a):.Mnie ogólnie nie pasuje to na Rembrandtach ,że rzadko wiadomo jaki pigment zawiera farba,na Rowneyach stoi to przejrzyście napisane .

JeryL napisał(a):i na rowneyach mam to napisane, a tu nie.
uważam po prostu że klient ma prawo wiedzieć i powinno stać na tubce napisane jakie pigmenty zostały użyte do produkcji farby bo w takim


to ja nie bardzo rozumiem w którym miejscu jest napisane pzrejrzysciej a w którym mniej albo wcale..?..bo symbole sa w oznaczone jednako..
chyba że nie o te oznaczenia(symbole) chodzi.. ??????
ale jesli o te ..to jest to jeden wielki kit...ponieważ posiadam dwie farby brązu van Dycka firmy classico i Talensa
o identycznych oznaczeniach PBr7/ PBk9 ...I D E N T Y C Z N Y C H.. i niestety sie różnią
wiec teoria ze po tych symbolach odnajdzie sie identyczny pigment ..jest bujdą..


brąz.jpg
brąz.jpg (212.4 KiB) Przeglądane 7317 razy

rembrandt.jpg
rembrandt.jpg (318.69 KiB) Przeglądane 7317 razy

maimeri.jpg
maimeri.jpg (371.83 KiB) Przeglądane 7317 razy


JeryL napisał(a):.Ja tam wole wiedzieć czy viridian to prawdziwy viridian czy tylko jego podróbka tak samo jak kobalt często jest mieszaniną ultramaryny jasnej z ciemną bo to wychodzi taniej.

..tylko ze ja nadal nie wiedze zasadnosci takiego "wiedzenia" ..dla samego tylko wiedzenia ..
oznaczenia pigmentowe ..nic nie daja jak to masz opidsane pzreze mnie wyżej ..wiec znalezienie tego samego pigmentu po symboloch jest raczej mocno naciagane..wiedza że Viridian to viridian albi podróba nie wpływa na malowanie..bo kwestja schniecia to kwestja sykatyw..Kolor pigmentu widzimy po wycisnieciu na palecie ..i odpowiada nam lub nie ..jezeli jestesmy pzryzwyczajeni do danej marki to mamy pewnosc ze barwa w tubie pod numerem dajmy nat 210 talens Van goh sie nie zmnieni nawet z upływem lat ..jak jak juz wspomniałem mam tuby które zmieniły szte graficzną trzeci raz..i jest ta sama barwa niezmienna .
wiec ja wobec powyzszego nie widze w tym sensu ..
choc powiem ze bardzo duzo sie dowiedziałem..
co nie zmniena fatu ze i tak wierze ze wszystko jest oszustwem bądz prawie wszystko .. ;)
oldmalarz
 

Postprzez JeryL Pn, 14 grudnia 2009, 19:53

Mi chodzi nie o to nieszczęsne oznaczenie tylko nazwę pigmentu na Rowneyach mam to napisane na Talensach nie i tyle na ten temat.Ten sam pigment może i sie zgadza ale co z tego jeśli nie wiemy dalej jaki to pigment samo wrażenie barwne mi osobiscie nic nie da.Jasne ,że może Cię o nie obchodzić.Schniecie to niestety nie kwestia sykatyw tylko danego pigmentu inaczej schnie biel cynkowa inaczej olowiowa jeszcze inaczej tytanowa,inaczej schnie viridian inaczej pigmenty ziemne i nie jest to kwestia dodatku sykatywy,umbra i kobalt(sam w sobie jest sykatywą) schna bardzo szybko.Olej lniany surowy schnie kika dni w cienkiej warstwie z dodatkiem bieli olowiowej czy błekitu kobaltowego ten czas sie skraca wydatnie,sykatywa ujednolica ten czas powoduje że pigmebty schną lepiej w oleju co nie oznacza że jest bezpieczna dla obrazu olejnego.
JeryL
 

Postprzez oldmalarz Pn, 14 grudnia 2009, 20:34

JeryL napisał(a):Mi chodzi nie o to nieszczęsne oznaczenie tylko nazwę pigmentu na Rowneyach mam to napisane na Talensach nie i tyle na ten temat..

..??....
rozumiem .. :? czyli jak na rowneyach jest napisane Yellow ochre ..to to jest 100% prawda ..
a na talensach "NIE" ;) ..ok ..
wiesz chyba juz nie mam wiecej pytań.. :?
oldmalarz
 

Postprzez Magdalena Sciezynska Pn, 14 grudnia 2009, 20:41

:P uwielbiam was :mrgreen:
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez szczekan Wt, 15 grudnia 2009, 00:38

Jery, ja znalazłem farbkę Rembrandta Asfalt (Bitume) czyli PY110/PR264/PG7, gdzie pigmentacja zaczyna się od tlenku żelazowego czyli PY110 przez PR 264 chyba jakąś czerwień może azuryt i PG7 czyli pigment ftalocyjaniny chlorowanej. Co do Oldka fotek, to znalazłem u siebie w szufladzie Terra di Cassel, ale firmy Lukas o pigmentach PY74/PR176/PBk7, gdzie występuje dwuazowy tlenek żelazowy pomieszany z azowo naftolowym oraz jakaś czerń z winorośli PBk7.
U Oldka w Classico terra di Cassel jest PBr7 (jakiś pigment naturalny tlenkowy) PBk9 (tlenkowy żelazowy) oraz PBk7 (tlenkowy kalcynowany). Ciekawa czy byłaby duża różnica miedzy Classico a Lukasem.
Co do ww pigmentacji to chyba może być taka sama jak u Oldka, który napisał, że posiada dwie farby brązu van Dycka firmy Classico oraz Talensa, a które się u niego jednak różnią (choć o identycznych oznaczeniach PBr7/ PBk9), ale Oldi nie napisałeś i nie wkleiłeś innych właściwości tych farb ( ich światłotrwałość, stopień krycia, grupa cenowa, rok produkcji, czy na pewno takie same? Może czas zrobił swoje, bo twoje niektóre farbki pamiętają jeszcze kasztankę Piłsudzkiego :D

P S Ten temat naprawdę mnie wciągnął, wiec i ja zaczynam powoli świrować...
szczekan
 

Postprzez oldmalarz Wt, 15 grudnia 2009, 02:55

szczekan napisał(a):Ciekawa czy byłaby duża różnica miedzy Classico a Lukasem....

tak jest duzo róznica..lukas jest bardziej czerwonawy i widac róznice gołym okiem ..pamietasz zwróciłęm na to uwage na "jesiennym spotkaniu " w grodzisku...
tak na marginesie może mógłbys mi kupic ten brąz van dycka i siene planą lukasa..sa to nadzwyczajne kolorki ..u mnie tej firmy nie ma ..takiej sieny to nawet talens nie ma..
szczekan napisał(a): ale Oldi nie napisałeś i nie wkleiłeś innych właściwości tych farb ( ich światłotrwałość, stopień krycia, grupa cenowa, rok produkcji, czy na pewno takie same? Może czas zrobił swoje, bo twoje niektóre farbki pamiętają jeszcze kasztankę Piłsudzkiego :D
P S Ten temat naprawdę mnie wciągnął, wiec i ja zaczynam powoli świrować...


spiesze doniesc.. ;) wszystkie trzy maja stopien krycia -półkryjący
swiatłoospornosc..classico dwie gwiazdki talensy trzy..
..grupa cenowa s-1(jesli chodzi o talensy) clasico nie ma grupy cenowej..:(
data produkcji.. trudno doprawdy powiedziec ale zblizona bo kupywałem je mniej wiecej wtym samym okresie .choc jakis czas spory temu..
oldmalarz
 

Postprzez Fen Wt, 15 grudnia 2009, 11:44

Pod wpływem tej dyskusji nasunęło mi się parę refleksji.Po pierwsze i nadrzędne-JAKOŚĆ-albo malujemy powierzchownie,wynikać to pewnie musi ze sposobu życia.Byle czym malujemy ,byle jak się ubieramy ,byle co jemy.Kupujemy podróbki.Zamiast naturalnych,przyjaznych,trwałych perfum sięgamy po namiastkę na bazarze skomponowaną byle jak na denaturacie ze składników sprawiających wrażenie w jakimś stopniu podobieństwa do tych z wyższej półki.Można i tak,wolna wola.
Podobnie rzecz się ma z pigmentami i dociekliwością.Albo jakość ma dla nas znaczenie i to na każdym polu ,albo ulegamy bylejakości.Pigment reaguje na płótnie,żyje,współgra z masą innych związków zawartych w mediach ,w połączeniu z innymi pigmentami też.Ktoś malujący kopie,a pozbawiony dociekliwości wykonuje produkty czekoladopodobne,prawda?Bo bazować bedzie tylko i wyłącznie na wrażeniu ,wydawać mu sie będzie ,że to taki kolor .Bez wiedzy na temat tego ,czym operuje nie bedzie mistrzem.To taka mała ,nieistotna różnica.
Fen
 

Postprzez oldmalarz Wt, 15 grudnia 2009, 12:25

dobra niech bedzie że "Rembrandty" to podróbki.. może nacie racje..
sama używasz Rembrandtów..

..poza tym ..co do tej jakosci ..troche pprzesadzacie ..jak Frma rowney napisze na płocie d..pa to tez bedziecie wierzyc że jest piekna rózowa i mozna poklepać..
tym bardziej ze była mowa Rowney-rembrand ..czyli marka- marka a nie marka -byle gów..........
Ostatnio edytowano Wt, 15 grudnia 2009, 12:34 przez oldmalarz, łącznie edytowano 1 raz
oldmalarz
 

Poprzednia stronaNastępna strona