Przeterminowanie farby rozumiem, przez oddzielanie się spoiwa od części sypkiej, jest to naturalna kolej rzeczy, jeśli farba składa się naprawdę z samego oleju i pigmentu.. Wiem, że i stuletnimi farbami można by malować, ale tylko jeśli zostały dobrze spreparowane za pomocą stabilizatora. Jeszcze można by spróbować otworzyć starą tubę i utrzeć ponownie, żaden problem.
Robienie samemu niektórych farb uważasz za anachronizm? To jak wytłumaczysz, że obecnie bardzo, bardzo wielu malarzy na całym świecie się z tym próbuje? Nie mają co z czasem zrobić?

Ja osobiście nie zaznaczyłem nigdzie, że coś mi się z farbą popsuło, trzeba czytać uważnie.
Przez kilka ostatnich lat utarłem sporo kolorów i żadne nie opadły i nie odpadły. Pierwsze próby były oczywiście marne, ale z upływem czasu było coraz lepiej. Część z nich jest zatubowana i przy odpowiednim utarciu i ustabilizowaniu nie oddziela się. Pozdrawiam.
