Jak zrobić samemu farbe olejną?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości

Postprzez radek Wt, 20 listopada 2012, 14:57

A generalnie to Kremer realizuje zamówienia prywatne przez net? Widzę u nich formularze zamówienia ale nic poza tym. Ktoś kupował tą drogą? Interesowałyby mnie pigmenty do tempery i parę inych drobiazgów.

a co do przechowania farb olejnych w słoikach to wystarczy chyba takową zalać wodą z wierzchu. Kiedyś tak przechowywano biel ołowiową chyba.
radek
 
Posty: 8
Dołączył(a): Pn, 12 marca 2012, 08:52

Postprzez grullo Wt, 20 listopada 2012, 15:03

Jeśli jesteś Radku w Krakowie, to możesz ich odwiedzić osobiście w siedzibie firmy. Lepiej jednak wcześniej zadzwonić i upewnić się czy mają to czego szukasz. Pigmenty podstawowe mają wszystkie, problem jest z historycznymi, które czasem trzeba ściągać z Niemiec. Werniksy, oleje, wszelakie media i żywice są na miejscu.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grullo Wt, 20 listopada 2012, 15:05

Można również wsadzić farbę do lodówki, co przedłuża jej żywotność!
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez radek Wt, 20 listopada 2012, 15:35

Niestety... do morza rzut beretem więc osobista wycieczka odpada choć Kraków z chęcią bym odwiedził. Pytam się bo mają trochę taniej niż w innych sklepach.
radek
 
Posty: 8
Dołączył(a): Pn, 12 marca 2012, 08:52

Postprzez Krakusia Wt, 20 listopada 2012, 16:37

Jeśli chodzi o tuby to u Kremera jest z tym problem, trzeba złożyć zamówienie i czekać długo bo zazwyczaj nie mają w sklepie. Wiem, że ostatnio mieli maleńkie tuby, takie 8 ml, ale to za małe dla Was, oooj

Kremer realizuje zamówienia przez net, ale czy wszystkie to nie wiem, bo mieszkam w pobliżu to zawsze tam chodzę osobiście. Na pewne pigmenty i odczynniki (te szkodliwe) Kremer wymaga zaświadczenia na piśmie.

Beatko, ja Cię przepraszam, że piszę dopiero teraz, zapomniałam, uuups
Na małe ilości rozrobionej farby dobre sa te pojemniczki:
http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... emniczkami
za 10 zł masz przydatną palete i maleńkie pojemniczki, na większe to dosyć dobre sa pojemniki na mocz z apteki, koszt 1 zł/sztuka. Ja nigdy nie robiłam dużych zapasów. Tuby od Kremera są zdecydowanie najlepsze.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 Wt, 20 listopada 2012, 17:10

Co do pigmentów, wszystie sklepy online biorą od nich.

Jak mi się nie chce jechać na Królowej Jadwigi, kupuję w szale. Te same pigmenty mają w Tuluzie.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Krakusia Wt, 20 listopada 2012, 17:56

Tak, to prawda. Ale w innych krakowskich art sklepach mają mały wybór pigmentów Kremera i głównie te z gatunku "studyjnych".
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grullo Wt, 20 listopada 2012, 18:00

W Tuluzie są jeszcze od Maimeri i RGMu. W zasadzie Kremer ma wszystkie potrzebne pigmenty.

Zakaz sprzedaży byle komu trujących pigmentów, uważam za słuszny w 100%. Nigdy przecież sprzedający nie wiem komu to sprzedaje, co delikwent z tym zrobi. Jest to jakiś rodzaj broni biologicznej, stąd zakaz swobodnej sprzedaży w Europie. A przecież nie trudno o samozatrucie się przy ucieraniu kadmu, bieli ołowiowej czy nawet kobaltu.
:(


W Szale mają bardzo duży wybór pigmentów Kremera, z droższych są kobalty i kadmy. Jest jednak o te kilka groszy drożej za 100g pig-u. Ale 50zł za 50g viridianu uważam za horrendum.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez radek Wt, 20 listopada 2012, 21:41

A kto to jest 'nie byle kto' i o jakie zaświadczenia chodzi?
radek
 
Posty: 8
Dołączył(a): Pn, 12 marca 2012, 08:52

Postprzez grullo Wt, 20 listopada 2012, 22:28

Może wyrażenie "byle kto", nie jest adekwatne w stosunku do potencjalnego klienta, przepraszam. Chodziło mi o osobę, która nie może poświadczyć, że potrzebuje danego pigmentu do konkretnej pracy konserwatorskiej. W dokumencie trzeba podać, że danego pigmentu nie da się zastąpić nowszym i jest on niezbędny w "Twojej" pracy. Wg. Kremer GmbH, trzeba przesłać również skan dowodu tożsamości i dane placówki bądź instytucji, która zamawia produkt określony jako "Giftig" czyli trujący. Z drugiej strony, czy warto się z tym babrać jeśli jest się tylko artystą, a nie np. konserwatorem ?? Przecież tylko kilka "proszków" jest oznaczonych trupią czaszką, wszystkie można zastąpić czymś innym. Jeszcze.
:)
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona