zephyr7 napisał(a):Jak nie przejedziesz wcześniej szelakiem, błękitny laserunek wsiąknie w poprzednie warstwy i wyjdzie kolor zielony...
Dopoki w to wierzysz, dopoty nie znasz tempery ani technik malarskich i laserunkowych charakterystycznych dla ikonografii. Blekit mozesz uzyskac chocby przy uzyciu wylacznie bieli, czerni i ochry i nie ma prawa nie wyjsc. To sie tyczy tempery, a akryl zachowuje sie dokladnie tak samo jak ona i pozwala na osiagniecie identycznego efektu

Nasze niezrozumienie wynika z jednego- ze Ty traktujesz akryl jak akryl, a ja traktuje go jako zastapienie tempery. Jesli malujesz takimi samymi technikami, stosujesz te same rozwiazania malarskie jak w temperze to i efekt nie powinien Ci wyjsc inny od tego jaki daje tempera. Po prostu malujac akrylem ikone maluj ja tak by nasladowac zachowanie tempery a nie w sposob w jaki akryl rozni sie od tempery.
Ponadto widzialam bardzo wiele ikon i freskow namalowanych akrylem, ktore sa niebo lepsze od niektorych namalowanych tempera. Dlatego wiem, ze mylisz sie zarowno w kwestii laserunkow i efektow malowania mokre w mokre akrylem. Na efekt sklada sie nie tyle farba, ale umiejetnosci i doswiadczenie. Jesli znasz jedna z technik czy to tempera czy akryl, to nie masz potrzeby wspierania jej inna. Jesli taka potrzebe odczuwasz to oznacza, ze za malo o niej jeszcze wiesz. Bo i tempera jesli nie jest wystawiona na ekstremalne warunki nie ma prawa ucierpiec tylko dlatego, ze ktos wzial ikone do reki..
A wspomniane grunty.. to nie jest koniecznosc, ale zdarza sie. Najprawdopodobniej piszesz o zloceniu na pulment, kiedy receptura polega na polaczeniu pulmentu z klejem akrylowym. Ale to nie oznacza, ze zlocenie wtedy jest latwiejsze. LAtwiej przeniesc platek zlota, ale trudniej gladzic agatem. Bo czas jest bardzo ograniczony i zawsze zalezny od chocby temp powietrza i wilgoci. Jesli sie pospieszysz to zlocenie zniszczysz, jesli sie spoznisz to tez zniszczysz, a i czas na gladzenie jest zawsze inny.. i zazwyczaj kluczowa role odgrywaja zaledwie minuty.

P.S doskonale rozumiem Twoje rozbicie w probie malowania akrylem jak tempera, ( czy tempera jak tempera

) ale podejmij trud i sam sprawdzisz jak to sie ma w praktyce. Dobrze pamietam jak moje pierwsze proby malowania akrylem jak tempera byly absolutna porazka i po prostu stwierdzilam, ze to beznadzieja, ze sie tak nie da bo najprosciej w swiecie akryl to nie tempera, ale sie nie poddalam i sprobowalam jeszcze raz i kolejny raz az za ktoryms razem po prostu wyszlo.. Teraz dalej zazwyczaj sie nie udaje tak jakbym chciala, ale powoli jest lepiej, a czasem wychodzi zupelnie dobrze. Tyle, ze jeszcze samo osiagniecie barwy i efektu to nie wszystko bo reka potrzebuje sprawnosci, ktorej jeszcze nie ma, ale wszystko przyjdzie z czasem.. najwazniejsze to sie ukierunkowac, przyczepic i trwac w tym. Jak nie wychodzi to zaczynac od nowa az wyjdzie za ktoryms tam razem..

Pokaz mi prosze jakis fragment czegos namalowanego tempera czego uwazasz nie jest w stanie zrobic akryl.