Niestety, malowałem akrylami "art&more" kupionymi w.. NETTO...

No nic, na szczęście doradziliście mi, które akryle mogą je zastąpić, za co jeszcze raz dzięki

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości
Grzeczny napisał(a):
Beata, dzięki Tobie z kolei stwierdziłem, że mam chyba zaczątki sklerozybo zaraz po Twoim pierwszym poście leciałem do piwnicy sprawdzić jak wyglądają na dzień dzisiejszy moje akryle z czasów szkolnych, robionych Chromakrylami.
Po odkurzeniu...gdy pył już opadł z okolicy, okazało się, że faktycznie nie straciły połysku..., a to już coś znaczy, bo malowałem je w latach 1995-97... heh, za długą miałem potem przerwę ( malowanie olejnymi ).
Zatem kupię parę farb Valleyo i parę Chormakryli i zobaczymy, które mi bardziej podpasują...
zephyr7 napisał(a):
Vallejo będziesz musiał trochę mocniej rozrzedzić - i wydaje mi się, że mini-minimalnie"tracą blask" po kilku tygodniach. A może mi się wydaje? Obraz jakby trochę gaśnie i równocześnie szlachetnieje. Nie wiem, jak to leiej opisać. Nie widać od razu, tylko po kilku tygodniach.
zephyr7 napisał(a):Z system3 (heavy) musisz uważać - farby dają ładny efekt impasto, ale mają duży "color shift". Ciężko się je miesza na początku. Trzeba poprawiać po wyschnięciu laserunkami - ale warto.
zephyr7 napisał(a):Po prostu, te farby tak mają. Być może spoiwem jest żel strukturalny lub inne medium nieco bardziej białe, niż normalne spoiwo?
joanpolkosnik napisał(a):
Większość farb mam Amsterdam, i akurat ten kolor który tutaj wzięłam do testu, to jeszcze błyszczy się jako tako, ale obrazy malowane tymi farbami są w większości zmatowiałe, (bez położonego werniksu).