Olej

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości

Postprzez oldmalarz Wt, 15 grudnia 2009, 15:16

Fen napisał(a):Mowa o dwóch różnych pojęciach,w ten sposób można jałowe rozmowy przeprowadzac bardzo długo i nadal się nie rozumieć.


NIE !Fen... nie jest mowa od dwóch różnych pojeciach ..dyskusja wywązała sie dlatego ze Jery Podał w watpliwosc jaskosc i oryginalnosc pigmentów zawartych w farbie Rembrandt talens porównujac tę pierwsza do farb Rowney które te z kolei uwaza bezapelacyjnie za oryinalne pigmenty i podając za uzadsadnienie tego twierdzenia jakoby dodtkowe nazwy na tubce to potwierdzały ...tak wyglada prawda w skrócie...
..prosiłem cie juz raz abys przeczytała uwaznie nasza dyspute .. ale wide i tak to nic nie dało..

czy teraz jest to jesne..? jak sprawa stoi..?
Fen napisał(a): Oryginalna rzecz nie jest gwarantem jakości ,a o tej mówimy..

bezapelacyjnie sie z toba zgadzam z tym że w dyskusji przewija sie wątek wielokrotnie zreszta zupełnie inny od tego twierdzenia..poruszne przez Jerrego watki o domieszkach pigmentów i fałszowaniu oryginalnego barwnika .
nie są chyba według ciebie zacheta i pochwałą do kupna badz akceptacji "chinszcyzny"??.(ze uzyje takiego umownego sformułowania)..tylko razczej negatywny stosunek to takich "nieoryginalnych rzeczy"
Fen napisał(a):.Albo jakość ma dla nas znaczenie i to na każdym polu ,albo ulegamy bylejakości.

a jakosc to oryginalnosc ..tak sie pzryjeło generalnie i my tu w naszym watku równiez załozylismy ze Talens to jakosc i oryginał i Rowney to jakosc i oryginał .. tylko "pies lezy pogrzebany" na kozysc Rowneya poniewaz ma kilka dodatkowych nazw..na tubce..:).. to dla mnie ma raczej groteskowe znaczenia jako dowód jakosci i oryginalnosci o niebo lepszej od Rembrandta..



Fen napisał(a):Snob kupuje ,by przyszpanować ,a nie ze względu na jakość.

tak..zgadzam sie w znacznym stopniu...
.
Fen napisał(a):Biednych ludzi na przykład nie stać na barachło,gdyż ono się szybko zużyje i trzeba bedzie znowu wydac pieniądze..

no niestey nie jest tak jak piszesz..9a chocby zracji okreslonych funduszy i żelaznych rachunków..nie do przeskoczenia..)
Fen napisał(a):Analizowanie składów kosmetykow ,jedzenia ,farb itd ma wielki sens,wiemy za co płACIMY,.

:) ..mam ine zdanie na ten temat .. i chyba nie bede tu pzrytaczał niezbitych dowodów ..bo chyba nie ma sensu..
notabene mam w rodzinie ąz tzrech WYBITNYCH specjalistów od jedzenia ..nasłuchałem sie tego tematu przez wiele wiele lat.. jak to jest cena- jakosc -orygilanosc..
Fen napisał(a):mamy większą wiedze i świadomość ,nie ośmieszamy się niewiedzą,nie dajemy sobie wciskać bubli..

..bo jest napisane na pudełku..? ...troche to naiwne wierzyc we wszystko co jest napisane..
Fen napisał(a):Masz wplyw na to czy cos kupisz ,bo masz wybór,a ten masz wtedy ,kiedy cos wiesz jednak o świecie nieco szerzej..

wiedza jest pojeciem wzglednym...ilosć jej jest rózna u róznych ludzi i moze byc nawet błędna..
Fen napisał(a):Dam głowe pod topór ,bo mogę poddać analizie produkt w laboratorium..

to współczuje ..nie mówiąc juz jakie laboraturium wpusci "pzrecietnego kowalskiego' na swój teren..
powinnas pozcytac lekture o VanMegerenie jak laboratoria poddawały analizie "uczniów z Emaus" i jak dawali pod topór głowy szczególnie Abraham Bredius ;)
Ostatnio edytowano Wt, 15 grudnia 2009, 15:34 przez oldmalarz, łącznie edytowano 1 raz
oldmalarz
 

Postprzez JeryL Wt, 15 grudnia 2009, 15:32

Nigdzie ,w żadnym miejscu nie podważyłem ani nie piłem do jakości farb Rembrandt które poza laserunkowymi uważam za porównywalne z seria van Gogh i we wszech miar godne polecenia.Napisałem tylko że przydała by się informacja o użytych w nich pigmentach bo nie każdy umie czytać i zna sybole pigmentów lub ich kombinacji.Farby Rowney też uważam za porzadne i stosunkowo dostępne cenowo i jeszcze z rzetelną informacją na tubce tylko to podkreśliłem.Na brak oznaczenia serii olejnej Rembrandt Talensa zwracał już uwagę Max Doerner zapewne wtedy nie figurowały na tubkach żadne symbole, a skład był daleki od obecnego nazwy mocno fantazyjne.
JeryL
 

Postprzez oldmalarz Wt, 15 grudnia 2009, 15:56

JeryL napisał(a):Nigdzie ,w żadnym miejscu nie podważyłem ani nie piłem do jakości farb Rembrandt .


Jerry fajnie nam sie dyskutuje ..ale prosze nie rób ze mnie 15 -latka..
zaczelismy dyskusje o farbach rembarand i Rowney ..i wraziłes opinie o znaczeniach..i podałes szereg przykładów swoich watpliwosci co do falszowania pigmentów badz nieprawdziwosci ich zawartosci ...to o jakie farby miałes na mysli Do malowania scian..?
JeryL napisał(a):.Mnie ogólnie nie pasuje to na Rembrandtach ,że rzadko wiadomo jaki pigment zawiera farba,na Rowneyach stoi to przejrzyście napisane .Biel mieszana to mieszanina różnych bieli np. tytanowej ,cynkowej czy litoponu,.

to twoje słowa..? bo mnie sie wydaje że tak ..stoi napisane ze ci nie pasuje w rembtantach? ..czyli kazdy logicznie myslący czlowiek z kojarzy ze masz uwagi i zastzrerzenia co do zawartosci tub ..farb rembradt tlens..w odniesieniu do Rowney Lepiej opisanego.

JeryL napisał(a):Wdzięczna nierzadko nazwa farby to nie nazwa użytego pigmentu,wyjątkiem może niejedynym w tej palecie jest ognisty tlenek chromu czyli viridian to figuruje na tubce bardzo wyrażnie i jest nazwą pifgmentu.Na reszcie są z reguły tylko symbole dlatego ciężko sie dowiedzieć z czego składa się żółta neapolitańska np,jaki pigment jest uzyty w caput mortum,co dokładnie wchodzi w skład zieleni oliwkowej.Ja chcialbym wiedzeć czy tzw. asfalt to odpowiednik bitumicznej farby czy prawdziwy asfalt bo w malowaniu jest to istotne ,a na tubce jest tylko cyfrowy symbol pigmentu a nazwa asfalt może być tylko umowna handlową nazwa farby taką jak róż indyjski,cynober,siena naturalna,ugier złoty ( oznacza z reguły mieszanine ugru z żółcienią chromową )..


a to o jakich jest mowa farbach..?..o "chinskich"..? pzreciez tu wyraznie jest poddawane w watpliwosc zawartosc i prawdziwosc,oryginalnosc barwników ..a moze ja czytac nie umiem.i zle to rozumuje..?

no bez jaj..wyjdzie na to ze sobie wszysko wyolbrzymiłem..

Maxa Doernernera ..nie miałęm pzryjemnosci poznac ..wiec jego staowisko w naszej dyskusji jest rzczej zbyteczne..czhyba że sie zaloguje na forum i wniecie cos madrego do dysputy..


dobra ostani wysiłek..
JeryL napisał(a):).chcialbym wiedzeć czy tzw. asfalt to odpowiednik bitumicznej farby czy prawdziwy asfalt.


to jak w/g ciebie powinna wyglądac Tuba zawierająca prawdziwy asfalt..?
zrób zdjecie tuby Rowneya (asflat) i pokaż nam..i napisz to jest prawdziwy asfalt bo : TO! TO! TO! ..ma takie oznaczenia siakie owakie.. a rembrandt ich nie ma i to sa włąsnie takie różnice..

zrób tak i sprawa zostanie wyjasniona po wsze czasy..i bedziemy mieli jasnosc..
asfalt.jpg
asfalt.jpg (368.71 KiB) Przeglądane 7251 razy

ja nie mam rowneya(asfaltu) wiec bardzo jestem ciekaw jakie inne ..lepsze "PRZEJRZYSTE" oznaczenie ma rowney w stosunku do rembrandta I.ze mówi o prawdziwosci pigmentu zawartego w tej tubie bardzo chciałbym zobaczyc te różnice..bardzo ..

i tak sprawe tzreba było od początku zrobic..i nie było by takich zawiłosci..i niejasnosci..
oldmalarz
 

Postprzez JeryL Wt, 15 grudnia 2009, 18:09

Właśnie chodzi mi o to żeby to nie był asfalt w sensie dosłownym tylko pigment asfaltopodobny ze smoły pogazowej.Napis asfalt ,bitum jest określeniem smołowej farby ktora zniszczyła wiele obrazów i swiadomość czy to właśnie ona czy jej odpowiednik jest w tubce jest chyba istotna,zwłaszcza, że odcień jest nader atrakcyjny.Brunat kasselski ma podobne cechy do asfaltu nie tylko z racji odcienia w stanie prawdziwym może być też szkodliwy dla obrazu.Jak napisałem biel cynkowa,biel ołowiowa czy tytanowa wiadomo czym są ale mixed white już mi nic nie mówi u Doernera biel mieszana to mieszanina bieli cynkowej z ołowiową w obecnej serii Rembrandt Talensa może to być cynkowa z tytanową nie oznacza to gorszej farby broń boże.
Nigdzie nie zarzucałem fałszerstwa czytaj uważnie ,a nie czuj sie ciagle urażony ,że ktoś robi z Ciebie 15 latka ;) .Sformułowanie "Mi nie pasuje" oznacza ,że coś mi tam osobiscie nie pasuje, a nie że farby sa do du.... bo nie są.Chodzi o to że jak np jest napisane viridian to wiem o jaka farbe chodzi , nazwa zieleń szmaragdowa już nie jest tak przejrzysta bo może być bliżej nieokreślona mieszanina gorszą niz czysty viridian,imitacja kadmu też mi nic nie mówi tak jak obiegowa nazwa żółta neapolitańska może oznaczać wiele jej imitacji zawsze gorszych od oryginału,Quinacridone red już coś mówi bo to nazwa pigmentu,natomiast caput mortuum jest znowu nazwą obiegową i atrakcyjną.Nie wiem czy to tak ciężko zrozumieć ?

Lekture Doernera gorąco polecam niestety jest świetej pamięci.
JeryL
 

Postprzez oldmalarz Wt, 15 grudnia 2009, 19:17

jezusie!!!
jerry motasz tak ze sam diabeł nie wie o co biega ..piszesz ze nie chodzi ci o asfalt w sensie dosłownym choc wczesniej interesował cie prawdziwy asfalt ..
teraz inetresuje cie pigmnet asfaltopodobny . ech ...
JeryL napisał(a):.Napis asfalt ,bitum jest określeniem smołowej farby ktora zniszczyła wiele obrazów i swiadomość czy to właśnie ona czy jej odpowiednik jest w tubce jest chyba istotna,zwłaszcza, że odcień jest nader atrakcyjny.Brunat kasselski ma podobne cechy do asfaltu nie tylko z racji odcienia w stanie prawdziwym może być też szkodliwy dla obrazu.Jak napisałem biel cynkowa,biel ołowiowa czy tytanowa wiadomo czym są ale mixed white już mi nic nie mówi u Doernera biel mieszana to mieszanina bieli cynkowej z ołowiową w obecnej serii Rembrandt Talensa może to być cynkowa z tytanową nie oznacza to gorszej farby broń boże..

.."może" "gdyby" po co ten wykład na zasadzie gdybania..
to ze bedziesz relacjonował fregmenty technologi to mi nic nie powie .bo to sobie otworze ksiazke i sam poczytam..
mamy sprawe rowney -rembrand -i wykaz różnic namacalnych i tą lepszą i dokłądniejsza nazwa na Tubie ..
to ze pigmenty oznaczają taka a nie inna własciwosci poczytam sobie w ksiazkach..
JeryL napisał(a):..Chodzi o to że jak np jest napisane viridian to wiem o jaka farbe chodzi
, nazwa zieleń szmaragdowa już nie jest tak przejrzysta bo może być bliżej nieokreślona mieszanina gorszą niz czysty viridian,imitacja kadmu też mi nic nie mówi tak jak obiegowa nazwa żółta neapolitańska może oznaczać wiele jej imitacji zawsze gorszych od oryginału,Quinacridone red już coś mówi bo to nazwa pigmentu,natomiast caput mortuum jest znowu nazwą obiegową i atrakcyjną.Nie wiem czy to tak ciężko zrozumieć ?

zaczynam powoli zrozumiec ..teoria na zasadzie MOŻE ..może tak a moze nie ..
viridian jest viridian a zielen szmaragdowa MOZE nie...(a może tak ..?)..zresztą w rembrantach nie ma nazwy zielen szmargdowa..(a te róznice tu poruszlismy..)
dobrze skoro caput mortum jest nazwa obiegową to jaki pigment w rownejach nosi własciwą nazwe..?
zólcien neapolitanska równiez jest to obiegowa nazwa..i nie jest piroantymonianem ołowiawym..-ok
proponuje kupic proszki i samemu ucierac i sprawa załatwione ...i nazwy obiegowe nie beda ci snu z powiek
spedzac..
sadze że tym optymistycznym akcentem zakonczmy MOŻE te dyskusje bo MOŻĘ masz racje a MOŻĘ nie wiec MOŻE bedzie to miało znaczenie dla ciebie a MOŻE dla mnie nie..
oldmalarz
 

Postprzez szczekan Wt, 15 grudnia 2009, 20:02

oldmalarz napisał(a):chyba że nie o te oznaczenia(symbole) chodzi.. ??????
ale jesli o te ..to jest to jeden wielki kit...ponieważ posiadam dwie farby brązu van Dycka firmy classico i Talensa
o identycznych oznaczeniach PBr7/ PBk9 ...I D E N T Y C Z N Y C H.. i niestety sie różnią
wiec teoria ze po tych symbolach odnajdzie sie identyczny pigment ..jest bujdą

Moim zdaniem muszą się różnić te dwie sztuki, bo producenci nie wytwarzają tych farb w ten sam sposób, więc choć nazwy kolorów w różnych zestawach mogą być takie same (podobnie jak ww oznaczenia) to co się pod nimi kryje, może sie różnic nie tylko wyglądem, ale również ceną, składem, właściwościami, trwałością i szybkością wysychania. W jakieś książce malarskiej widziałem fotkę, gdzie pokazana była np. siła pigmentu danych farb, choć jednakowe kolorki i oznaczenia to były spore różnice...
Inny przypadek miałem z wiertłem udarowym. Zamiast kupic solidne Boscha za 50 zł za szt. to spaliłem 5 chińskich sztuk po 6 zł, a i tak musiałem kupić boschowskie, aby wywiercic otwory...
Czy jestem więc snobem, bo kupiłem markowy produkt?
szczekan
 

Postprzez oldmalarz Wt, 15 grudnia 2009, 20:09

szczekan napisał(a):Czy jestem więc snobem, bo kupiłem markowy produkt?

a który kupiłes porshe czy ferrari..?
oldmalarz
 

Postprzez JeryL Wt, 15 grudnia 2009, 20:13

Nie motam sie tylko piszę wyrażnie i przejrzyscie od samego początku,na Rembrandtowej zieleni jest emerald green bodajże nie mam jej teraz przed oczyma ale jest też viridian co jest na szczęście nazwa pigmentu,Cytowanie fragmentów z technologii rzeczywiscie mija sie z celem ale radzę poczytaj wtedy będziesz wiedział o co mi chodzi.Nie wiem czy antymonian ołowiu jest w żółcieni neapolitańskiej.Co do proszków to je kupuje i ucieram więc nie roszczę do niczego pretensji choć z żólcienia neapolitańska prawdziwą jeszcze nie miałem doczynienia a mam taki zamiar,Moje zastrzeżenia tyczyły tylko nie do końca i nie dla każdego jasnych oznaczeń na tubkach Rembrandta a nie jakości farb.Chodzi też o to że w tej palecie są farby które w dużym przybliżeniu zmieszalibyśmy sami znajac komponenty a które tylko niepotrzebnie rozzerzaja tę palete co jest oczywiscie korzystne dla producentaNie znam caput mortum, Rowneya wiem że jest meimeri.Dla Ciebie to nie ma znaczenia i szanuję to dla mnie ma węc rzeczywiscie skończmy na tym bo szkoda naszej energii i czasu.
JeryL
 

Postprzez oldmalarz Wt, 15 grudnia 2009, 20:40

JeryL napisał(a):Nie motam sie tylko piszę wyrażnie i przejrzyscie od samego początku,.

no włąsnie w tym sek ze TY tak uwazasz..ze piszesz pzrejrzyscie ....dlatego to jes wada netu.. w bezposredniej rozmowie jest inaczej ..jestem niezmiernie rad ze jedziesz na plener i bedziemy mogli sobie pogwazyc ..bez ograniczeń.(dokończyc naszą dyskusje) .zresztą sposób sprawdzony..juz dwukrotnie... ..i o wiele lepszy co tu niektórzy moga potwierdzic łącznie z nieobecnym Danielem ... ..tak ze póltora miesiąca strzeli jak z bicza..
oldmalarz
 

Postprzez JeryL Wt, 15 grudnia 2009, 20:51

Jasne ;)
JeryL
 

Poprzednia stronaNastępna strona